Długi równy marsz do wyborów

Niewiele wiem o nowym rządzie. Nie wiem, czy i kiedy będą zmiany w systemie sprawiedliwości, a kiedy w podatkach – twierdzi socjolog

Publikacja: 17.01.2008 02:16

Ten rząd dopiero się sadowi. Tyle wynika z kilkudziesięciu dni sprawowania władzy przez Platformę Obywatelską. Ludzie wyznaczeni do sprawowania konkretnych funkcji muszą się odnaleźć w swoich instytucjach i urzędach. Jedni odnajdują się szybciej, sprawniej, inni potrzebują nieco więcej czasu, a jeszcze inni w ogóle się nie odnajdują i dlatego ze swoich urzędów odchodzą, co także już kilkakrotnie przytrafiło się temu rządowi.

Paweł Śpiewak jest socjologiem i historykiem idei, w poprzedniej kadencji Sejmu był posłem Platformy Obywatelskiej

Pierwszą konfrontacyjną sytuacją, z którą rząd musiał się zmierzyć, była kwestia służby zdrowia. W tej dziedzinie jednak, jak wszyscy wiemy, konflikty są nieuniknione i dotykały wszystkich dotychczasowych rządów, a żaden nie potrafił sobie z nimi poradzić. Faktem jest jednak, że nie znalazłem w żadnej gazecie szczegółów dotyczących tego, co znajduje się w ustawach autorstwa minister zdrowia, ani odpowiedzi na pytanie, czy są one dobrze przygotowane.

Zakładam więc, że dziennikarze także do końca tego nie wiedzą. Czy to jednak dowód skromnej polityki informacyjnej gabinetu, czy pewnego pogubienia rządu, który nie bardzo wie, co ma robić?

Nie chciałbym jednak tego ostatecznie rozstrzygać. Ciągle jeszcze nie dobrnęliśmy do 100 dni nowego rządu, a dopiero wówczas będzie można zacząć wystawiać pierwsze oceny premierowi Donaldowi Tuskowi.

Ciągle jeszcze odnoszę wrażenie, że tak naprawdę niewiele wiem o nowym rządzie, poza tym, że kiepsko znam jego członków. Nie bardzo wiem, kiedy spodziewać się budowy dróg ekspresowych i autostrad, czy i kiedy będą nowe ustawy dotyczące zmian w systemie sprawiedliwości, co z zapowiadanymi zmianami w prawach podatkowych.

Ale nie wykluczam, że to moja wina, bo może wykazuję zbyt małe zainteresowanie działaniami rządu. Ale może być też tak, że rząd nie chce w ciągu pierwszych tygodni zdradzać wszystkich swoich planów. Dlatego tym bardziej uważam, że przesadne jest zarówno stawianie krzyżyka na rządzie, jak i jego wychwalanie, jakby był najlepszy od niepamiętnych czasów. Choć przyznam, że mając na uwadze i dziennikarzy, i obywateli, rząd mógłby się zastanowić nad zmianą polityki informacyjnej na nieco bardziej otwartą.

O tym, że ten rząd potrzebuje jeszcze czasu, aby móc normalnie i sprawnie funkcjonować, świadczą także zachowania i deklaracje części ministrów, którzy często nie mają chyba zbyt dużego politycznego doświadczenia i politykowania dopiero się uczą. W przypadku deklaracji o refundowaniu zabiegów in vitro czy wprowadzenia religii na maturę można było odnieść wrażenie, że ekipa rządząca wywołuje konflikty, które musi potem sama zażegnywać.

Pamiętajmy jednak, że takie wpadki zdarzają się w każdym rządzie i nie należy z nich wyciągać zbyt daleko idących wniosków (np., że to wina nieodpowiednich osób na nieodpowiednich stanowiskach).

To rząd Jarosława Kaczyńskiego przyzwyczaił nas, obywateli, do nieustannych awantur, afer, sensacji i ogólnego chaosu, rząd Tuska natomiast próbuje pokazać, że można rządzić spokojnie, sprawiając, by ludzie funkcjonowali tak, jakby tego rządu w ogóle nie było. I być może właśnie taki styl uprawiania polityki jest nam teraz potrzebny. Trafna wydaje się analiza socjologiczna, która mówi, że mamy do czynienia ze społecznym wyczerpaniem reformami.

Po oczekiwaniu na wielkie zmiany, IV RP i szarpnięcie cuglami, których dokonać miał rząd PO – PiS, nastąpiły dwa lata, które były zaprzeczeniem tych oczekiwań. Obecnie nikt już nie żyje nadziejami na wielkie reformy, a nawet perspektywa ewentualnych radykalnych zmian Polaków tylko niepokoi. Ludzie oczekują spokoju, stabilizacji, chcą, by rząd się od nich po prostu odczepił i nie atakował idiotycznymi zmianami lektur szkolnych czy aresztowaniami lekarzy, pielęgniarek, dziennikarzy.Dlatego obecny rząd traktowałbym w kategoriach długiego, równego marszu, który ma dwa główne cele – wybory prezydenckie, a potem wybory parlamentarne. A co będzie działo się podczas tego marszu? Czekam z zapartym tchem.

Ten rząd dopiero się sadowi. Tyle wynika z kilkudziesięciu dni sprawowania władzy przez Platformę Obywatelską. Ludzie wyznaczeni do sprawowania konkretnych funkcji muszą się odnaleźć w swoich instytucjach i urzędach. Jedni odnajdują się szybciej, sprawniej, inni potrzebują nieco więcej czasu, a jeszcze inni w ogóle się nie odnajdują i dlatego ze swoich urzędów odchodzą, co także już kilkakrotnie przytrafiło się temu rządowi.

Paweł Śpiewak jest socjologiem i historykiem idei, w poprzedniej kadencji Sejmu był posłem Platformy Obywatelskiej

Pozostało 87% artykułu
Polityka
Magdalena Biejat kandydatką Lewicy. „Dziewczyna z sąsiedztwa”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Lewica wybrała swoją kandydatkę na prezydenta
Polityka
Czarne chmury nad ministrem Wieczorkiem. Nawet wniosek PiS niewiele może już zmienić
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni