Sejm debatuje nad budżetem

Minister Jacek Rostowski zaprezentował w Sejmie projekt budżetu na 2009 rok. PO i PSL go popierają. Opozycja zgodnie twierdzi, że nie uwzględnia on realiów kryzysu finansowego.

Aktualizacja: 09.10.2008 12:46 Publikacja: 09.10.2008 12:20

Sejm debatuje nad budżetem

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

- Mogę śmiało powiedzieć, że ogólna kondycja gospodarcza kraju jest w dobrej formie - powiedział minister finansów. Nie wykluczył jednak, że korekta wskaźników makro będzie konieczna.

Dodał, że dzięki działaniom tego, a także poprzednich rządów, Polska może się pochwalić szybkim wzrostem gospodarczym, stabilną sytuacją makroekonomiczną i głębokim poszanowaniem praw własności, bardzo ważnym z punktu widzenia atrakcyjności inwestycyjnej kraju.

Jako jeden z priorytetów rządu minister Rostowski wymienił ograniczenie długu publicznego. Według niego, przekłada się ono przede wszystkim na mniejszy koszt jego obsługi.

- To jest szczególnie ważne w obecnej sytuacji na rynkach światowych - powiedział Rostowski.

Przedstawiony przez Rostowskiego projekt ustawy budżetowej na 2009 r. zakłada, że przyszłoroczne dochody wyniosą 303,5 mld zł, a wydatki ok. 321,7 mld, przy deficycie 18,2 mld zł. Debatę budżetową zaplanowano na ok. 10 godzin.

[srodtytul]PO: To pierwszy budżet zadaniowy[/srodtytul]

Zbigniew Chlebowski (PO) opowiedział się w za przesłaniem projektu budżetu na 2009 roku do Komisji Finansów Publicznych. Podkreślił, że kryzys finansowy na światowych rynkach został uwzględniony w projekcie przyszłorocznego budżetu.

Podczas debaty w Sejmie Chlebowski podkreślił, że projekt budżetu na 2009 rok jest "rewolucyjny". Twierdzi, dotychczasowe ustawy budżetowe były tylko planami finansowymi, "odzwierciedlającymi alokację środków na różne cele". - Po raz pierwszy został przygotowany budżet zadaniowy - dodał.

[srodtytul]PiS: Budżet do rewizji[/srodtytul]

Zdaniem posłanki Prawa i Sprawiedliwości Aleksandry Natalii-Świat, założenia budżetowe są źle oszacowane. Uważa ona, że zakładane tempo wzrostu będzie trudne do zrealizowania.

Posłanka PiS powiedziała, że rząd, przyjmując w ustawie budżetowej jako priorytety: wielkość deficytu oraz jak najszybsze wejście Polski do strefy euro, może doprowadzić gospodarkę do katastrofalnych skutków.

Posłanka PiS uważa, że rząd powinien zrewidować założenia budżetowe również w kontekście światowego kryzysu finansowego.

[srodtytul]Lewica: Budżet niegotowy na kryzys[/srodtytul]

- Projekt budżetu na 2009 rok nie uwzględnia ewentualnych skutków kryzysu finansowego w USA - powiedział Wojciech Olejniczak. - Założenia budżetu to zamki na piasku - powiedział.

Jego zdaniem, minister finansów Jacek Rostowski broni projektu z powodów politycznych, a nie merytorycznych.

- Jak gospodarujecie pieniędzmi Polaków - setkami miliardów złotych, pochodzących z naszych podatków? - pytał Olejniczak. - Moja odpowiedź: rząd tymi pieniędzmi w ogóle nie gospodaruje - mówił.

- Mogę śmiało powiedzieć, że ogólna kondycja gospodarcza kraju jest w dobrej formie - powiedział minister finansów. Nie wykluczył jednak, że korekta wskaźników makro będzie konieczna.

Dodał, że dzięki działaniom tego, a także poprzednich rządów, Polska może się pochwalić szybkim wzrostem gospodarczym, stabilną sytuacją makroekonomiczną i głębokim poszanowaniem praw własności, bardzo ważnym z punktu widzenia atrakcyjności inwestycyjnej kraju.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Polityka
Nawrocki w Bydgoszczy: Nas jest coraz więcej. Zwyciężymy!
Polityka
Krajobraz po bitwie. PiS i KO przygotowują się do drugiej tury
Polityka
Trzaskowski i Nawrocki zignorowali młodych wyborców. Teraz muszą o nich walczyć
Polityka
Sondaż tuż po I turze wyborów. Na kogo może liczyć Rafał Trzaskowski, na kogo Karol Nawrocki?
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki w drugiej turze wyborów