Nadzieje na powrót inwestorów zagranicznych na rynek polskiego długu, jakie można było mieć po wyborach parlamentarnych w październiku 2023 r., niestety nie spełniły się. Co prawda ich zaangażowanie kwotowo wzrosło o 21 proc., ale to wciąż bardzo daleko do rekordowych poziomów.
Czy zagraniczny kapitał wycofuje się z polskiego długu?
Na koniec maja w portfelach podmiotów zagranicznych, tzw. nierezydentów, było ok. 157 mld zł obligacji skarbowych nominowanych w złotych wobec ok. 129 mld zł we wrześniu 2023 r. Najwyższy poziom zanotowano zaś w połowie 2017 r., gdy kwota ta wynosiła 210 mld zł. Z kolei udział tych inwestorów w krajowym długu dosyć gwałtownie spada – obecnie to raptem 12 proc. (z 1,3 bln zł), podczas gdy jeszcze w 2017 r. było to 33 proc. (a w 2014 r. nawet 40 proc.).
Dla porządku trzeba dodać, że nieco lepiej wygląda sytuacja, jeśli chodzi o papiery skarbowe nominowane w walutach obcych, sprzedawane zwykle bezpośrednio na rynkach zagranicznych. Tu wartość rośnie z roku na rok, obecnie to ok. 380 mld zł, a udział w całym długu Skarbu Państwa spada dużo wolniej – do 21 proc. obecnie z 31 proc. w 2017 r.
– Inwestorzy zagraniczni są najwyraźniej zniechęceni do inwestowania w Polsce – komentuje Karol Pogrzelski, ekonomista Banku Pekao. – Dlaczego? Jeśli chodzi o ostatnie miesiące, to trudno powiedzieć, ale generalnie to zainteresowanie fluktuuje wraz z geopolityką i postrzeganiem Polski jako kraju bezpiecznego do lokowania kapitału – wskazuje Pogorzelski.
Czytaj więcej: