Premier opowiadał o swoich rządach przez ponad pół godziny. W ministerialnych ławach siedzieli niemal wszyscy szefowie resortów. Nie dało się ukryć, że zabrakło wicepremiera Waldemara Pawlaka. PSL jednak zapewnia, że nie była to demonstracja związana z awanturą w sprawie pomostówek dla nauczycieli.
– Przyszły rok będzie próbą kontynuacji wielu projektów, także tych, które dzisiejsza opozycja rozpoczęła w Polsce wiele lat temu – zaczął ugodowo Donald Tusk.
Najwięcej miejsca poświęcił polityce zagranicznej.
[srodtytul]Z Rosją cieplej, ale ma być twardo[/srodtytul]
Poprawa stosunków z Rosją to nadal jeden z priorytetów rządu. Jako drobne osiągnięcia premier wymienił odblokowanie rynku rosyjskiego dla polskich produktów rolnych. Relacje z Białorusią określił jako „raczkujące”. Ale zastrzegał, że dialog nie oznacza rezygnacji z obrony interesów, które mogą być sprzeczne z interesami sąsiadów. Gdy chwalił się dobrymi kontaktami z Niemcami, przyznawał: – W sprawie Centrum przeciwko Wypędzeniom czy gazociągu północnego nie ma gigantycznego postępu, ale jest trochę lepiej, niż było rok temu.