Platforma straciła pół kadencji

PO przekonała ludzi, żeby poszli na wybory i zmienili Polskę, ale po głosowaniu ogłosiła: „państwu już dziękujemy” - mówi Maciej Płażyński

Aktualizacja: 26.11.2008 07:28 Publikacja: 26.11.2008 04:13

Maciej Płażyński zakładał PO, dziś jest posłem niezrzeszonym

Maciej Płażyński zakładał PO, dziś jest posłem niezrzeszonym

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

[b]Rz: Za co pochwali pan rząd Donalda Tuska po roku pracy?[/b]

Maciej Płażyński, były polityk PO: Rząd sam najbardziej chwali się boiskami, które z pasją finansuje i otwiera. Cieszę się z tego jako fan piłki nożnej i autor podobnego pomysłu. Za czasów PiS wymyśliłem akcję „Blisko boisko” i namówiłem resort sportu oraz PZU do współfinansowania budowy małych boisk razem z samorządami. Niestety, poprzednia ekipa nie potrafiła zrobić z tego politycznego „przeboju”. A PO potrafiła – pomysł rozbudowała, znalazła dużo więcej pieniędzy i mocno nagłośniła.

Rząd Donalda Tuska niewątpliwie uspokoił też nastroje społeczne. Ale spokój nie jest celem politycznym. Władza jest po to, żeby zmieniać kraj, nawet jeśli to zakłóca nam spokój.

[b]Niewiele tego. Co się panu nie podoba w rządach PO?[/b]

Mój największy zarzut dotyczy tego, że nie potrafili wykorzystać wielkiego entuzjazmu społecznego wzbudzonego w kampanii wyborczej. Udało im się przekonać ludzi, żeby poszli na wybory i zajęli się Polską. Ale zaraz po wyborach powiedzieli – teraz państwu dziękujemy, będziemy sami rządzić.

[b]Co Platforma powinna zrobić, żeby wykorzystać ten przedwyborczy entuzjazm?[/b]

Powinna zbudować wokół siebie ruch społeczny, który wspierałby reformy. Trudne zmiany wymagają zaangażowania tysięcy ludzi, którzy nadstawiają karku w terenie i je tłumaczą. Szkoda tego zmarnowanego potencjału. Co gorsza, sama Platforma stała się partią silnie scentralizowaną. W ciągłym konflikcie z PiS najważniejsze okazują się dyscyplina i lojalność. Tak powstała partia „wojenna”, a nie „obywatelska”.

[b]Za to skuteczna, bo wygrała wybory i ma 50-proc. poparcie.[/b]

Tak, to sukces, ale prawdziwy sprawdzian jest wtedy, gdy nadchodzą trudniejsze czasy. Nagle się okaże, że brakuje im tych tysięcy ludzi, którzy gotowi byliby dla nich pracować. Sami posłowie wtedy nie wystarczą.

[b]Sądzi pan, że Platforma nie zatroszczyła się o zaplecze społeczne, bo w rzeczywistości nie zamierzała przeprowadzać trudnych reform?[/b]

Jeszcze kilka miesięcy temu Donald Tusk czy Michał Boni zgodnie mówili: nie straszmy ludzi reformami, Polska ich nie potrzebuje. Niestety, to nieprawda. Według mnie każda kolejna władza ma obowiązek „wykrwawiać się” dla Polski, a nie stawiać za cel wygranie następnych wyborów. Wydaje mi się, że politycy Platformy mają przede wszystkim ambicje pokazać, że jako pierwsi są w stanie rządzić dłużej niż jedną kadencję. Wolałbym, by rywalizowali z poprzednimi ekipami na reformy i zgodnie z własnym hasłem wyborczym postawili na budowę drugiej Irlandii, nawet za cenę wyborczej porażki.

[b]Ale przecież zdecydowali się na uchwalenie pomostówek i reformę służby zdrowia. To nie są popularne decyzje. [/b]

Rzeczywiście, jesienią zaczęli się trochę społeczeństwu narażać. Obie reformy są konieczne. Gdyby je przeprowadzili pół roku wcześniej, mieliby łatwiej.

[b]Trudno było przewidzieć, że świetna koniunktura nagle się skończy.[/b]

No cóż, w polityce jest jak w piłce nożnej – stracone okazje się mszczą. Nie zawsze w drugiej połowie meczu da się nadrobić czas stracony w pierwszej. A PO praktycznie straciła już pierwszą połowę, bo za rok rozpocznie się na dobre kampania prezydencka i będzie jeszcze trudniej.

[b]Już teraz jest trudno, bo związki zawodowe gotowe są do ostrej walki o wcześniejsze emerytury. Myśli pan, że rząd im ulegnie?[/b]

Na miejscu premiera szukałbym kompromisu ze związkami. To nie jest tak, że rząd, pozbawiając ludzi prawa do wcześniejszych emerytur, kieruje się wyłącznie finansami państwa. Gdyby tak było, to już dawno wypowiedziałby wojnę górniczym emeryturom czy KRUS. Tymczasem PO już w kampanii wyborczej powiedziała, że górniczych emerytur nie ruszy. I to nie dlatego, że tak uważała. Doceniła siłę górniczych głosów.

[b]Ale budżet państwa naprawdę jest obciążony, a niższy wzrost gospodarczy to niższe wpływy.[/b]

To prawda. Wymaga to bardzo trudnych decyzji. Nie wystarczy opowiadać, że obniżenie podatków powoduje szybki wzrost dochodów budżetowych. Gdyby tak było, to rząd powinien natychmiast wprowadzić podatek liniowy. PO musi przełknąć fakt, że w Polsce jak dotąd podatki obniżały wyłącznie rządy uważane przez nią za socjalistyczne – AWS, SLD i PiS.

[b]Jest pan rozczarowany rządami Platformy? [/b]

Nie spodziewałem się, że będzie to ekipa aż tak pragmatyczna, politycznie wyrachowana. Co z tego, że mają szansę jako pierwsi rządzić przez dwie kadencje, skoro pierwszą kadencję poświęcają na wygranie następnych wyborów.

[b]Jednak mają na to realną szansę, bo na scenie politycznej nie widać dla nich alternatywy. Większość ludzi nie chce powrotu PiS do władzy. [/b]

To jest problem naszej sceny politycznej. Zdominowały ją dwie wodzowskie partie, które teoretycznie są instytucjami publicznymi, bo wszyscy na nie płacimy. Ale w rzeczywistości należą do liderów, którzy raczej nie przejmują się wewnątrzpartyjną demokracją.

Uchwalając ustawę o finansowaniu partii politycznych, nie przewidzieliśmy całości jej skutków. Przesadziliśmy z wysokością dotacji dla partii i nie wprowadziliśmy mechanizmów ograniczających wydatki na reklamę. W efekcie zafundowaliśmy sobie zamkniętą scenę polityczną, która należy do dwóch, trzech liderów partyjnych. I niewiele ma wspólnego z „dwupartyjną” Ameryką.

[b]Rz: Za co pochwali pan rząd Donalda Tuska po roku pracy?[/b]

Maciej Płażyński, były polityk PO: Rząd sam najbardziej chwali się boiskami, które z pasją finansuje i otwiera. Cieszę się z tego jako fan piłki nożnej i autor podobnego pomysłu. Za czasów PiS wymyśliłem akcję „Blisko boisko” i namówiłem resort sportu oraz PZU do współfinansowania budowy małych boisk razem z samorządami. Niestety, poprzednia ekipa nie potrafiła zrobić z tego politycznego „przeboju”. A PO potrafiła – pomysł rozbudowała, znalazła dużo więcej pieniędzy i mocno nagłośniła.

Pozostało 88% artykułu
Polityka
Ukraina łączy Tuska i Macrona
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Sejmowa partia zmieniła nazwę. „Czas na powrót do korzeni”
Polityka
Stanisław Tyszka: Obecny rząd to polityka pełnej kontynuacji i teatr wojny
Polityka
Polscy żołnierze na Ukrainie? Jednoznaczna deklaracja Radosława Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia