Libiccy i Tomczak odchodzą z PiS

Posłowie Jan Filip Libicki i Jacek Tomczak odchodzą z PiS. Podjęli decyzję po skreśleniu z list do europarlamentu Marcina Libickiego, który także występuje z partii

Aktualizacja: 09.04.2009 11:58 Publikacja: 09.04.2009 11:24

Marcin Libicki, Jacek Tomczak i Jan Filip Libicki

Marcin Libicki, Jacek Tomczak i Jan Filip Libicki

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Rezygnację z członkostwa w PiS złożyli też radni miejscy w Poznaniu Wojciech Wośkowiak i Norbert Napieraj oraz radny wielkopolskiego sejmiku wojewódzkiego Artur Różański.

- Nie możemy się zgodzić na to aby w PiS panowały podwójne standardy - powiedział na konferencji prasowej Jan Filip Libicki. Decyzję partii uznał za "wysoko krzywdzącą". Oświadczył, że partia wykazała się niemerytorycznym podejściem do sprawy.

Dodał, że czas spędzony w PiS uważa za wartościowy i ciekawy, w którym mógł zrobić wiele pożytecznych rzeczy.

- Koledzy zachowali się niezwykle moralnie - powiedział eurodeputowany Marcin Libicki. Dodał, że decyzja podjęta w jego sprawie nie jest dobra dla Polski.

Posłowie nie wykluczyli powrotu do PiS, jednak zaznaczyli, że partia musiałaby odstąpić od swojego stanowiska wobec Marcina Libickiego.

- Sytuacja, gdy pojawiają się budzące wiele wątpliwości informacje o przeszłości osób, które zrobiły wiele dobrego dla Polski budzi niesmak. Cała sprawa jednak musi zostać wyjaśniona. Wystąpienia z PiS posłów Jana Filipa Libickiego i Jacka Tomczaka nie będę komentował. Powiem tylko, że Marcin Libicki nie powinien wymagać od nich by w ramach źle pojętej solidarności marnowali swoją pozycję polityczną. Przecież wyborcy PiS oddali na nich głos by realizowali idee i program naszej partii - mówi "Rz" wielkopolski poseł Prawa i Sprawiedliwości Maks Kraczkowski.

Inny członek władz PiS powiedział nieoficjalnie "Rz", że "jeżeli komuś nie podoba się lustracja i konieczność rozliczenia z przeszłością to rzeczywiście PiS nie jest jego partią".

[srodtytul]PiS: Trudna i bolesna decyzja[/srodtytul]

W tajnym głosowaniu 18 osób było za zdjęciem Libickiego z listy (sześć osób było przeciw) - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej. Zaznaczył, że decyzja o eliminacji Marcina Libickiego z listy była trudna i bolesna.

- Listy PiS są zamknięte, ewentualne korekty są możliwe na dalszych miejscach - powiedział prezes PiS.

Po odejściu 2 posłów PiS nie może zablokować zmian w konstytucji w sprawie euro. Jarosław Kaczyński oświadczył, że nie jest to problem partii a rządu.

[srodtytul]Spór o Libickiego[/srodtytul]

Wczoraj zarząd Główny PiS zaakceptował kandydatów na pierwsze miejsca list wyborczych PiS do europarlamentu.

Spór wywołała lista w Poznaniu. O pierwsze miejsce na wielkopolskiej liście zabiegał eurodeputowany Marcin Libicki. Jednak władze partii po publikacjach „Głosu Wielkopolskiego” sugerujących, że Libicki współpracował z SB zdecydowały, że nie będzie on startował do PE z listy tej partii.

Europoseł zaprzecza współpracy i złożył wniosek o autolustrację.

Jak mówią informatorzy „Rz”, po stronie Libickiego opowiadali się Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski, Joachim Brudziński oraz Przemysław Gosiewski, a wśród zwolenników skreślenia go z listy mieli być m. in.: Adam Bielan, Jarosław Zieliński, Adam Lipiński, Marek Kuchciński, Krzysztof Putra i Leonard Krasulski.

Politycy PiS obawiali się, że Marcin Libicki może odejść do stowarzyszenia Polska XXI.

Rzecznik PiS Adam Bielan nie odpowiedział na pytanie, czy Komitet Polityczny PiS uznał za prawdziwe zarzuty o współpracę Libickiego ze służbami PRL. - Nie będę tego komentował. Była długa dyskusja na posiedzeniu Komitetu, ostatecznie Marcin Libicki nie otrzymał rekomendacji - powiedział Bielan.

[ramka] W marcu Sąd Okręgowy w Poznaniu rozpoczął proces lustracyjny Libickiego. Wniosek o wszczęcie postępowania lustracyjnego złożył sam europoseł. Według informacji zebranych przez IPN, Libicki miał współpracować ze służbami specjalnymi PRL przy okazji akcji przeciwko zachodnim dyplomatom w Poznaniu. Libicki od początku zaprzeczał.[/ramka]

Rezygnację z członkostwa w PiS złożyli też radni miejscy w Poznaniu Wojciech Wośkowiak i Norbert Napieraj oraz radny wielkopolskiego sejmiku wojewódzkiego Artur Różański.

- Nie możemy się zgodzić na to aby w PiS panowały podwójne standardy - powiedział na konferencji prasowej Jan Filip Libicki. Decyzję partii uznał za "wysoko krzywdzącą". Oświadczył, że partia wykazała się niemerytorycznym podejściem do sprawy.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Polityka
Dariusz Matecki: Na terenie Kancelarii Sejmu aktor uderzył dwóch posłów
Polityka
Trzaskowski poprze postulat Mentzena? Poseł KO: Cóż szkodzi obiecać? Bryłka komentuje
Polityka
Łukasz Pawłowski, szef OGB: Młodzi uważają, że spór Platformy z PiS ich nie dotyczy
Polityka
Kogo chce usunąć z rządu Donald Tusk? Nieoficjalne ustalenia
Polityka
Jacek Siewiera przyjmuje propozycję Rafała Trzaskowskiego