Reklama

„S”: to szantaż premiera

Rocznica wyborów 4 czerwca. Rząd rozważa odwołanie uroczystości, jeśli związkowcy nie zrezygnują tego dnia z protestów

Aktualizacja: 06.05.2009 08:07 Publikacja: 06.05.2009 02:53

Czy 4 czerwca dojdzie w Gdańsku do spotkania przywódców państw Europy Środkowej i Wschodniej przed pomnikiem poległych stoczniowców? Premier Donald Tusk zasugerował, że może zostać odwołane z powodu planowanych w tym miejscu protestów związkowców z „Solidarności”.

– Dziś trzeba postawić znak zapytania nad sensem takiej uroczystości, gdyby miała być zakłócona – mówił premier w poniedziałkowym programie „Tomasz Lis na żywo”. – Lepiej je odwołać, niż pokazać Europie, że świętujemy 4 czerwca, to wielkie pokojowe zwycięstwo, przy akompaniamencie gwizdów i płonących opon.

Spotkanie ma być głównym punktem obchodów 20. rocznicy upadku komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej. Mają w nim wziąć udział politycy z państw, które wyzwoliły się z jarzma komunizmu. Swój udział zapowiedziała też kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Były przywódca „S” Lech Wałęsa namawia premiera, by obchody odwołał. – Ponieważ taką anarchię zasiał Kaczyński, polityk Rydzyk, że tu rzeczywiście może dojść do tragedii – mówił były prezydent. – Musimy się umówić, czy walczymy na kamienie czy walczymy inaczej. Jeśli na kamienie, to musimy wezwać do tego drugą stronę i (...) zobaczymy, kto tu zwycięży.

Jednak wicepremier Grzegorz Schetyna zadeklarował wczoraj w programie „Kropka nad i”: – Rząd nie stchórzy i nie odwoła obchodów. Obchody odbędą się w takim stylu, żebyśmy byli z nich dumni. Ale nie ma jeszcze decyzji, gdzie.

Reklama
Reklama

Związkowcy też nie zamierzają się uginać. – Nie damy się szantażować. Jak premier chce, to niech odwołuje obchody – mówi „Rz” wiceprzewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego „S” Roman Kuzimski. – Decyzja o tym, czy protesty się odbędą czy nie, zapadnie 11 maja i zapowiedzi polityków nie będą miały na nią żadnego wpływu – zapewnia.

Premiera za słowa o odwołaniu uroczystości krytykują PiS i Lewica. – Donald Tusk powinien rozmawiać ze społeczeństwem, aby uniknąć konfliktów – uważa Wojciech Olejniczak (SLD).

– Co mają w tej sytuacji zrobić robotnicy? Ustawić się i klaskać? – pyta Joachim Brudziński. Jego zdaniem „świętym prawem strony społecznej” jest, żeby przypominać o swoich postulatach.

Czy 4 czerwca dojdzie w Gdańsku do spotkania przywódców państw Europy Środkowej i Wschodniej przed pomnikiem poległych stoczniowców? Premier Donald Tusk zasugerował, że może zostać odwołane z powodu planowanych w tym miejscu protestów związkowców z „Solidarności”.

– Dziś trzeba postawić znak zapytania nad sensem takiej uroczystości, gdyby miała być zakłócona – mówił premier w poniedziałkowym programie „Tomasz Lis na żywo”. – Lepiej je odwołać, niż pokazać Europie, że świętujemy 4 czerwca, to wielkie pokojowe zwycięstwo, przy akompaniamencie gwizdów i płonących opon.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Miłośnicy Lenina wygrali ze Zbigniewem Ziobrą. Ich partia nie zostanie zdelegalizowana
Polityka
„Nie dajcie się nabrać”. Kaczyński komentuje słowa Tuska o migracji
Polityka
Co dalej z Polską 2050? Prof. Jarosław Flis: Potrzebują „zwrotu szczawnickiego”. To są trudne sprawy
Polityka
Pakt migracyjny. Polska nie będzie musiała płacić? Nieoficjalne doniesienia
Reklama
Reklama