Schetyna w rządzie często organizował spotkania z szefami resortów. – Rozmawiał z ministrami, m.in. zdrowia, infrastruktury, środowiska, finansów – opowiada osoba z otoczenia byłego wicepremiera. – Pilnował terminów przygotowywania ustaw, organizował spotkania mobilizujące. Nic dziwnego, że teraz premier odczuwa brak takiej osoby.
Obecność Schetyny w Klubie Platformy odczuli za to posłowie i senatorowie PO. Przyznają, że od kiedy były wicepremier został szefem klubu, mają więcej pracy. Jest też większy rygor.
– Schetyna jest znany ze zdolności organizacyjnych i wymuszania dyscypliny. W klubie odczuwamy mobilizację – mówi „Rz” wiceszef Klubu PO Sławomir Rybicki.
Schetyna wydał bowiem nowe dyspozycje rzecznikowi klubowej dyscypliny Mirosławie Nykiel. Musi ona nie tylko monitorować, jak posłowie głosują na posiedzeniach plenarnych w sprawach objętych dyscypliną, ale i sprawdzać, czy przychodzą na spotkania sejmowych komisji. – Zdarzało się, że przegrywaliśmy głosowanie w komisji, bo zabrakło naszych posłów. Potem trudno taką ustawę wyprostować na posiedzeniu plenarnym – wyjaśnia Nykiel.
Teraz, jeśli jakiś parlamentarzysta wie, że nie będzie mógł uczestniczyć w spotkaniu komisji, musi wcześniej to zgłosić. I uzasadnić. A jeśli w jednym czasie odbywają się posiedzenia dwóch komisji, których jest członkiem, powinien się skontaktować z prezydium klubu, by ustalić, która jest ważniejsza.
– Mieliśmy spotkanie mobilizujące z naszymi przedstawicielami w prezydiach komisji – mówi Rybicki. – Mają pilnować frekwencji, zwłaszcza podczas najważniejszych głosowań.