Przysięga po minucie ciszy

Prezydent zapowiada otwartość. Opozycja jest sceptyczna

Publikacja: 07.08.2010 02:58

Przysięga po minucie ciszy

Foto: Fotorzepa

Bronisław Komorowski złożył w piątek przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym. Tym samym formalnie objął urząd prezydenta RP.

Zanim zaczął powtarzanie roty przysięgi, którą zakończył słowami: „Tak mi dopomóż Bóg”, minutą ciszy uczczono pamięć jego tragicznie zmarłego poprzednika Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki oraz pozostałych ofiar katastrofy samolotowej pod Smoleńskiem.

– Obejmuję najwyższy urząd po wyborach, które nastąpiły w szczególnych okolicznościach, gdy Polska musiała stawić czoła wielkiej tragedii – powiedział Komorowski na początku orędzia, które po przysiędze wygłosił przed Zgromadzeniem Narodowym. Mówił w nim też, że zrobi wszystko, by nie zawieść swoich wyborców, ale będzie się też starał o zyskanie uznania tych, którzy na niego nie głosowali.

[srodtytul]Zabrakło Jarosława Kaczyńskiego[/srodtytul]

– Wierzymy, że będziemy z pana dumni – zwrócił się do prezydenta marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna po tym, jak Komorowski zakończył przysięgę. Na sali rozległy się zaś gromkie brawa. Oklaski nie dobiegały jedynie z części zajmowanej przez posłów PiS.

Wśród zaproszonych gości byli m.in. byli prezydenci: Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek oraz byli premierzy z pierwszym niekomunistycznym szefem rządu Tadeuszem Mazowieckim. Przybył też premier Donald Tusk wraz ze swoimi ministrami.

Na sali zabrakło natomiast Jarosława Kaczyńskiego, mimo że kilka godzin później pojawił się na głosowaniach w Sejmie.

– Ta nieobecność była usprawiedliwiona. Jarosław Kaczyński stracił brata i te wspomnienia na pewno były na sali – komentował Tomasz Tomczykiewicz, szef Klubu PO.

Nieobecność swego lidera politycy PiS też tłumaczyli względami osobistymi. – Zdecydował 10 kwietnia, a nie kampania – wyjaśniała wiceprezes PiS Beata Szydło. Jednak wcześniej Mariusz Błaszczak, szef klubu, mówił, że nieobecność Kaczyńskiego jest oczywista po tym, jak prezydent zachowywał się wobec jego zmarłego brata.

Politykom PiS nie podobało się też orędzie prezydenta Komorowskiego. – Znów obietnice – komentował Błaszczak. Z kolei Szydło mówiła: – Nie było porywające. Ale dobrym znakiem jest to, że prezydent zapowiedział realizację swojego hasła wyborczego „Zgoda buduje”. Mamy nadzieję, że nie okaże się prezydentem jednej partii.

Politycy PO zapewniali jednak, że prezydent Komorowski będzie otwarty na wszystkie środowiska. – Chce połączyć Polaków – mówił Waldy Dzikowski, wiceszef Klubu PO.

Czy Komorowskiemu uda się zostać prezydentem wszystkich Polaków? Zdaniem socjologa, prof. Andrzeja Rycharda może to być trudne. – W polityce osiągnięcie zgody wszystkich ze wszystkimi jest niemożliwe. Ale jeśli prezydentowi uda się obniżyć poziom agresji w życiu publicznym, to będzie to jego sukces. Na pewno ma do tego doskonałą pozycję – podkreśla.

[srodtytul]Najpierw Bruksela, potem Paryż [/srodtytul]

Prezydent zapowiedział też swoje pierwsze podróże zagraniczne. Najpierw odwiedzi siedzibę władz UE – Brukselę, potem Paryż i Berlin. Szef jego kancelarii uściślił, że pierwsza podróż zagraniczna prezydenta Komorowskiego do Brukseli, Paryża i Berlina odbędzie się od 1 do 3 września. Wcześniej, na 10 sierpnia, jest zaplanowane jego spotkanie z prezydentem Czech Vaclavem Klausem w Karkonoszach.

Komorowski zadeklarował w orędziu, że będzie sprzyjał procesowi zbliżenia i pojednania polsko-rosyjskiego.

– Orędzie było bardzo proeuropejskie, widać, że UE to będzie główny kierunek jego zainteresowań – ocenia Janusz Reiter, prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych. I zwraca uwagę na stwierdzenie, że Kancelaria Prezydenta będzie ośrodkiem refleksji nad przyszłością wspólnej Europy.

– Mam nadzieję, że oznacza to wolę wzmocnienia intelektualnego polskiej polityki zagranicznej. Polska powinna być krajem, który formułuje ciekawe, nowe pomysły dla Europy, dotyczące między innymi  przyszłości jej wschodniej części. Siła intelektualna jest równie ważna jak sprawna dyplomacja. W tej dziedzinie ośrodek prezydencki może odegrać pożyteczną rolę – twierdzi Reiter.

Po uroczystości w Sejmie Komorowski złożył kwiaty na grobie rodzinnym na Powązkach.

Na Zamku Królewskim, do którego udał się po uroczystej mszy w katedrze, Komorowskiemu przekazano insygnia orderów: Orła Białego i Odrodzenia Polski. – Dołożę starań, aby być w tych wielkich, honorowych wyróżnieniach w stopniu maksymalnie pełnym sprawiedliwy. Tak, by nagradzać za zasługi, nie karać za winy – mówił.

Na uroczystościach na Zamku pojawił się m.in. generał Wojciech Jaruelski, który nie brał udziału w „sejmowej” części uroczystości. Komorowski zwrócił się do Karoliny Kaczorowskiej, wdowy po zmarłym tragicznie w katastrofie smoleńskiej ostatnim prezydencie RP na uchodźstwie Ryszardzie Kaczorowskim. Przypomniał, że jej mąż przekazał na Zamek Królewski insygnia i pamiątki po II RP.

Po uroczystościach prezydent wraz z żoną pojechał do Belwederu. Przed budynkiem przywitała go Kompania Honorowa Wojska Polskiego. Przyjął też meldunek od oficerów BOR. Współpracownicy witali go chlebem i solą. W Belwederze będzie urzędował do zakończenia remontu w Pałacu Prezydenckim. Na sobotę ma zaplanowane pierwsze robocze spotkanie.

[ramka][b]Jerzy Buzek, przewodniczący Parlamentu Europejskiego[/b]

Prezydent Bronisław Komorowski wygłosił dobre orędzie. Znalazło się w nim wszystko, w co głęboko wierzy, dlatego możemy być pewni, że będzie to realizował. Dobór wyjazdów zagranicznych jest bezbłędny. Dla Polski w tej chwili najważniejsza jest UE i mocne zakotwiczenie w jej strukturach. Bo chodzi o to, by wpływać na ważne decyzje Unii. W naturalny sposób pan prezydent wskazał osie współpracy Trójkąta Weimarskiego, co podkreśla ciągłość prezydentury, bo Trójkąt Weimarski ma długą tradycję. Wszyscy też mają nadzieję, że współpraca polsko-rosyjska będzie się układać, choć nie jest łatwa. Wymaga powrotu do historycznej prawdy. Bez tego się nie da tworzyć pojednania. Wymaga ważnych decyzji, poczynając od wyjaśnienia katastrofy pod Smoleńskiem, ale też prawdy o Katyniu. Potrzeba również decyzji w bieżących sprawach, które są istotne w polityce między UE a Rosją. A Polska jest ważnym ogniwem w tych relacjach.

[i]not. dok[/i] [/ramka]

[ramka][b]Lech Wałęsa, były prezydent[/b]

Bronisław Komorowski powinien być prezydentem, który potrafi negocjować i rozmawiać, a nie zrażać do siebie ludzi. On ma takie predyspozycje jak: negocjacja, rozmowa, niezrażanie się. I jeśli wypełni taką rolę, to będzie dobrze. Polska już przesądziła, w jakim kierunku chce zmierzać, ale odchodząc od jednego systemu i wchodząc w drugi, pozostał jeszcze bałagan. Główne rzeczy są już zrobione, ale zostało jeszcze porządkowanie. Ten prezydent ma taką właśnie rolę, by szukać porozumień i pomagać w porządkowaniu.

Posłowie PiS nie klaskali, ale demokracja wymaga budowania, a nie takiego zachowania. Trudno oceniać fakt nieobecności Jarosława Kaczyńskiego, nie znając przyczyn. Gdyby to jednak była decyzja polityczna, to powiedziałbym: nieładnie. Mnie też nie było na zaprzysiężeniu Aleksandra Kwaśniewskiego, ale to była inna sytuacja. Nie chodziło o ambicje.

[i]pap[/i][/ramka]

[ramka][b]Aleksander Kwaśniewski, były prezydent RP[/b]

Bronisław Komorowski musi działać tak, by interesy kraju były realizowane. Ma do tego przygotowanie, talent, ma wszystko, żeby być dobrym prezydentem.

Komorowski musi pracować, żeby otworzyć siebie samego i swoje środowisko, by budować porozumienie.

Nowo wybrany prezydent ma za sobą siłę dziewięciu milionów wyborców i musi spełnić ich oczekiwania, także szukając porozumienia z obozem przeciwnym, ale musi to robić rozumnie, spokojnie i cierpliwie.

Inauguracja prezydenta, głowy państwa to jest ważne wydarzenie. Polska powinna mieć poczucie więzi, łączności z tym człowiekiem, który będzie nas reprezentował, będzie wypowiadał się w naszym imieniu, który powinien nas słuchać, ale też powinien decydować, kiedy mamy różne zdania.

[i]pap[/i][/ramka]

[ramka][b]Józef Oleksy, były premier, SLD[/b]

Nie było w wystąpieniu prezydenta przełomowych zapowiedzi. Powtórzył wiele haseł z kampanii, dorzucając kilka elementów, jak zapowiedź bezpłatnej pomocy prawnej dla osób biednych. W wielu sprawach mówił rzeczy ogólnikowe, ale przy takich okazjach można powtarzać postulaty fundamentalne dla obywateli i funkcjonowania państwa. O czym miał prezydent mówić, jak nie o stanie i kondycji społecznej kraju. Pewne elementy można uznać za nudne, jak np. zapowiedź przywracania państwa obywatelskiego. Przecież wiadomo, że jego budowa zatrzymała się dziesięć lat po transformacji. Dobre akcenty zaznaczył w polityce zagranicznej, choć nie wspomniał o Watykanie, a niektórzy mogą mu mieć to za złe. Jednocześnie poruszył wiele spraw, które chce zmieniać w kraju, dlatego oczekiwałem, że zapowie pakiet inicjatyw legislacyjnych. Ale nic takiego nie padło.

[i]not. dok[/i][/ramka]

Bronisław Komorowski złożył w piątek przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym. Tym samym formalnie objął urząd prezydenta RP.

Zanim zaczął powtarzanie roty przysięgi, którą zakończył słowami: „Tak mi dopomóż Bóg”, minutą ciszy uczczono pamięć jego tragicznie zmarłego poprzednika Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki oraz pozostałych ofiar katastrofy samolotowej pod Smoleńskiem.

Pozostało 96% artykułu
Polityka
Lewica wybrała swoją kandydatkę na prezydenta
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Czarne chmury nad ministrem Wieczorkiem. Nawet wniosek PiS niewiele może już zmienić
Polityka
Sondaż: Jak zmieniło się zdanie Polaków o Nawrockim, gdy został kandydatem PiS?
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię