Wypychany przez lata z przestrzeni publicznej język białoruski zaczyna powoli powracać. Kilka dni temu znad głównego wejścia na dworzec centralny w Mińsku usunięto rosyjskojęzyczny szyld „Żeleznodorożnyj wokzal" i zamieniono go na identyczny pod względem wzoru, ale już w języku białoruskim „Czyhunaczny wakzal". Pod nim pojawił się nieco mniejszy napis po angielsku „Central railway station".
Trudno sobie wyobrazić, by dyrektor uważanego za wizytówkę białoruskiej stolicy dworca podjął taką decyzję samodzielnie. To kolejne potwierdzenie, że białorusko-rosyjskie relacje są w kryzysie.
Powrót do korzeni
Nikt ani w Mińsku, ani w Moskwie nie ma wątpliwości, że rządzący od prawie ćwierćwiecza prezydent Aleksander Łukaszenko od kilku lat ostrożnie poszukuje tożsamości Białorusinów. Zaczął po aneksji przez Rosję Krymu, która nie mogła nie zaniepokoić głowy zrusyfikowanego państwa. Po raz pierwszy od 20 lat Łukaszenko przemówił po białorusku w lipcu 2014 roku. – Jeżeli chcemy, by nasze dzieci i wnuki mieszkały na własnym kawałku ziemi, musimy położyć pod to fundamenty – mówił.
Za deklaracją poszły czyny – w szkołach średnich zrównano godziny wykładania języka białoruskiego z językiem rosyjskim. W białoruskiej telewizji pojawiły się programy w narodowym języku, a na ulicach Mińska firmy zaczęły się reklamować po białorusku.
W centrum stolicy otwarto sklep z ubraniami i pamiątkami w biało-czerwono-białych barwach i z godłem Pogoń, które od lat kojarzyły się z protestami opozycji. Przed aneksją Krymu spacer w takiej koszulce mógł skończyć się co najmniej rozmową z patrolem milicji. Były to oficjalne symbole Białorusi w latach 1991–95, czyli jeszcze przed rządami Łukaszenki, który przywrócił lekko zmodyfikowaną wersję flagi i godła Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Dzisiaj „zakazane" niedawno symbole są obecne w centrum Mińska, znajdują się m.in. na reklamach sklepu symbal.by. To za sprawą tego sklepu oraz niezależnej placówki kulturalnej Art Siadziba reprezentacja w piłce nożnej otrzymała w ubiegłym roku stroje w biało-czerwono-białych barwach. Prezesem Białoruskiego Związku Piłki Nożnej jest premier Siarhej Rumas.