Zemsta na rywalu politycznym?

W Wałbrzychu wyrzucono z pracy urzędnika, który ujawnił nagranie kompromitujące senatora PO

Publikacja: 12.02.2011 01:30

Piotr Kruczkowski twierdzi, że Longin Rosiak, przebywając na zwolnieniu lekarskim, m.in. pełnił funk

Piotr Kruczkowski twierdzi, że Longin Rosiak, przebywając na zwolnieniu lekarskim, m.in. pełnił funkcję pełnomocnika komitetu wyborczego Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej

Foto: Gazeta Wrocławska

– Nie mam wątpliwości, że to polityczna zemsta za ujawnienie tzw. taśm Ludwiczuka. Dochodziły do mnie sygnały, że po wyborach mnie zniszczą, że w Wałbrzychu nie mam już czego szukać – mówi „Rz” Longin Rosiak, główny specjalista w Centrum Zarządzania Kryzysowego w Wałbrzychu.

Pod koniec listopada Rosiak, wówczas pełnomocnik komitetu wyborczego Mirosława Lubińskiego (Wałbrzyska Wspólnota Samorządowa) rywalizującego z ubiegającym się o reelekcję Piotrem Kruczkowskim (PO), ujawnił nagraną na dyktafonie swoją rozmowę z ówczesnym senatorem PO Romanem Ludwiczukiem. W długim, pełnym wulgaryzmów monologu Ludwiczuk sugerował, że jeśli Rosiak wycofa się z pracy w sztabie kontrkandydata Platformy, może liczyć na fotel wicestarosty i atrakcyjną wycieczkę zagraniczną. Ujawnienie „taśm Ludwiczuka” wywołało medialną burzę, opozycja mówiła o próbach politycznej korupcji. W efekcie Ludwiczuk zrezygnował z członkostwa w Platformie.   

Po drugiej turze wyborów władzę w powiatowej radzie w Wałbrzychu przejęła koalicja PO – SLD, a prezydentem został Piotr Kruczkowski, prywatnie dobry znajomy Ludwiczuka.

W czwartek Kruczkowski przedłożył radzie powiatowej wniosek o zwolnienie z pracy Rosiaka (pracodawcą CZK jest miasto; Rosiak jest też radnym, a do zwolnienia radnego potrzeba zgody samorządu – red.). Rządząca koalicja wniosek poparła jednogłośnie. Jak dowiedziała się „Rz”, w klubie radnych PO w tej sprawie wprowadzono bezwzględną dyscyplinę.

– Wygląda to na zemstę prezydenta z PO na rywalu politycznym za ujawnienie rozmów z senatorem Ludwiczukiem. Od afery minęły dwa miesiące, a jej skutki nadal są bardzo bolesne dla lokalnej struktury rządzącej partii – ocenia dolnośląski radny Piotr Sosiński (PiS), były wiceprezydent Wałbrzycha.

– To żadna dintojra, po prostu stawiam w końcu sprawy z głowy na nogi – przekonuje w rozmowie z „Rz” Piotr Kruczkowski. – Pan Rosiak przebywa na prawie półrocznym zwolnieniu, co nie przeszkadza mu aktywnie uczestniczyć nie tylko w życiu politycznym, lecz i towarzyskim.

„Rz” dotarła do pisma, jakie Kruczkowski złożył w radzie powiatu. Napisano w nim, że Rosiak, przebywając na zwolnieniu lekarskim, pełnił m.in. funkcję pełnomocnika komitetu wyborczego WWS, brał udział w debacie wyborczej i biesiadzie barbórkowej. Stwierdzono, że w ten sposób nadużył praw przysługujących pracownikowi.

– To ZUS, a nie prezydent, jest władny oceniać zasadność zwolnienia lekarskiego – ocenia dolnośląska posłanka PiS Anna Zalewska.

Jak nieoficjalnie ustaliła „Rz”, ZUS dwukrotnie sprawdzał, czy wydanie Rosiakowi zwolnienia lekarskiego było prawidłowe. I nie stwierdził nadużyć. – W zaleceniach medycznych pan Rosiak miał chodzenie, a nie leżenie w łóżku – podkreśla Mirosław Lubiński, lekarz i były kontrkandydat Kruczkowskiego.

Prezydent Kruczkowski w rozmowie z „Rz” podaje kolejne argumenty na rzecz swego wniosku: – Pan Rosiak od 2003 r. w Centrum Kryzysowym bierze pensję równą wynagrodzeniu wiceprezydenta miasta, a jego koledzy mają po 1500 zł.

– Nie mam wątpliwości, że to polityczna zemsta za ujawnienie tzw. taśm Ludwiczuka. Dochodziły do mnie sygnały, że po wyborach mnie zniszczą, że w Wałbrzychu nie mam już czego szukać – mówi „Rz” Longin Rosiak, główny specjalista w Centrum Zarządzania Kryzysowego w Wałbrzychu.

Pod koniec listopada Rosiak, wówczas pełnomocnik komitetu wyborczego Mirosława Lubińskiego (Wałbrzyska Wspólnota Samorządowa) rywalizującego z ubiegającym się o reelekcję Piotrem Kruczkowskim (PO), ujawnił nagraną na dyktafonie swoją rozmowę z ówczesnym senatorem PO Romanem Ludwiczukiem. W długim, pełnym wulgaryzmów monologu Ludwiczuk sugerował, że jeśli Rosiak wycofa się z pracy w sztabie kontrkandydata Platformy, może liczyć na fotel wicestarosty i atrakcyjną wycieczkę zagraniczną. Ujawnienie „taśm Ludwiczuka” wywołało medialną burzę, opozycja mówiła o próbach politycznej korupcji. W efekcie Ludwiczuk zrezygnował z członkostwa w Platformie.   

Polityka
Hołownia w Helsinkach, czyli cała naprzód na północ
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Piotr Serafin dla „Rzeczpospolitej”: Unijny budżet to polityka zapisana w cyfrach
Polityka
Hołownia: Polskie zaangażowanie na Ukrainie tylko pod parasolem NATO
Polityka
Wybory prezydenckie. Sondaż: Kandydat Konfederacji goni czołówkę, Hołownia poza podium
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Prof. Rafał Chwedoruk: Na konflikcie o TVN i Polsat najbardziej zyska prawica