Centralna Komisja Wyborcza Mołdawii po podliczeniu 99 proc. głosów podaje, że z wynikiem 31,32 proc. prowadzi prorosyjska partia Partia Socjalistów (PSRM), z której wywodzi się prezydent Igor Dodon. Na drugim miejscu znalazł się proeuropejski blok ACUM z wynikiem 26,4 proc. Trzecią pozycję zajmuje rządząca obecnie krajem Demokratyczna Partia, na czele której stoi najbogatszy mołdawski oligarcha Vladimir Plahotniuc. Zaskoczeniem tych wyborów jest niemal 9-procentowy wynik partii Sor. Liderem tej partii jest biznesmen Ilan Sor, skazany latem 2017 roku na 7,5 lat więzienia przez sąd pierwszej instancji za defraudację środków z mołdawskiego systemu bankowego. Prawomocny wyrok wciąż jednak nie zapadł.
Szacuje się, że PSRM zajmie 34 ze 101 miejsc w mołdawskim parlamencie. Nie będzie mogła jednak utworzyć samodzielnego rządu. Partia Plahotniuca poszukuje koalicjantów, ale chętnych na razie brak. Opozycyjny blok ACUM już zapowiedział, że nie wejdzie w skład koalicji z żadnym ugrupowaniem. Współprzewodnicząca ACUM Maia Sandu (była minister edukacji) oświadczyła, że były to "najbardziej niedemokratyczne wybory w historii Mołdawii". Ugrupowanie oskarża rządzącą partię o fałszerstwa i kupowanie głosów.
Jeżeli w ciągu 45 dni od dnia ogłoszenia oficjalnych wyników wyborów nie zostanie utworzony rząd, w Mołdawii muszą się odbyć przedterminowe wybory.