Wprowadzone ograniczenia to przyznanie przez rząd - który do tej pory usiłował obwiniać "sabotażystów" o powtarzające się przerwy w dostawie energii - że obecnie w kraju nie ma wystarczającej ilości energii elektrycznej i nie ma bliskich perspektyw na przywrócenia stałych dostaw.

Przemawiając w telewizji państwowej Maduro powiedział, że zatwierdził "30-dniowy plan" reglamentacji energii elektrycznej. Do problemów z elektrycznością przyczyniła się uszkodzona infrastruktura a także słabe inwestycje w sieć energetyczną i brak jej konserwacji.

Wcześniej w niedzielę władze ogłosiły inne rozwiązania spowodowane niedoborem prądu. - Aby zapewnić regularność w dostarczaniu energii elektrycznej, rząd boliwariański postanowił utrzymać zawieszenie działalności szkół i skrócić dzień roboczy do godziny 14.00 w instytucjach publicznych i prywatnych - powiedział minister komunikacji Jorge Rodriguez w telewizji państwowej.

Winton Cabas, prezes wenezuelskiego stowarzyszenia inżynierii elektrycznej i mechanicznej, zapowiedział, że "sytuacja jest poważna i będzie więcej blackoutów i reglamentacji". - Cała sieć elektroenergetyczna ledwie generuje od 5 500 do 6 000 megawatów, gdy ma zdolność generowania 34 000 megawatów - zauważył w rozmowie z agencją AFP.