Reklama

Lewica woli gospodarkę od związków partnerskich

SLD i Ruch Palikota porzuciły nadzieje, że w tej kadencji Sejmu uda im się przeprowadzić projekty ustaw o charakterze światopoglądowym

Publikacja: 06.09.2012 03:10

Leszek Miller

Leszek Miller

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Partia Leszka Millera postanowiła, że ustąpi pola Ruchowi Palikota w sprawach ideologicznych.

– Nie ma w tej kadencji szans na realizację żadnych naszych postulatów światopoglądowych, bo Sejm jest tak zdominowany przez prawicę jak nigdy wcześniej – wzdycha w rozmowie z „Rz" Dariusz Joński, rzecznik SLD. – Dlatego niech się tym zajmuje Ruch Palikota, a my skupimy się na gospodarce i sprawach społecznych.

W połowie września Sojusz ogłosi swój program gospodarczy nakierowany przede wszystkim na walkę z bezrobociem.

– Uważamy, że rząd powinien wrócić do sprawdzonych form walki z bezrobociem, takich jak prace interwencyjne, roboty publiczne i zachęty finansowe dla firm, które stworzą miejsca pracy dla absolwentów lub osób po 50. roku życia – mówi Joński. – I niech rząd się nie wykręca, że nie ma na to pieniędzy. Są, bo minister finansów zamroził 6 mld zł z Funduszu Pracy i powinien je teraz wykorzystać.

Sojusz chce też, aby państwo zwiększyło swoją funkcję kontrolną i przestrzegało obywateli przed zagrożeniami płynącymi np. z pożyczania pieniędzy w instytucjach parabankowych.

Reklama
Reklama

– I oczywiście chcemy przywrócić trzecią stawkę podatkową dla osób najwięcej zarabiających, która powinna wynosić 50 proc. – zaznacza rzecznik Sojuszu. – To jest nasz program, który powinien być?programem rządu, bo to on jest zobowiązany do walki z bezrobociem, a nie opozycja.

Ale posłowie Ruchu Palikota również nie mają większych nadziei na przepchnięcie w Sejmie swoich projektów o charakterze ideowym.

– Na początku kadencji mieliśmy nadzieję, że coś uda się zrobić, bo ze strony PO były pozytywne reakcje na część naszych propozycji – mówi Sławomir Kopyciński. – Ale odkąd wzrosła pozycja Jarosława Gowina, nie ma już o tym mowy.

PO nie popiera lewicowych projektów, odkąd wzrosła pozycja Jarosława Gowina

Dlatego Ruch Palikota również postanowił położyć nacisk na sprawy gospodarcze. W połowie października w Krakowie odbędzie się od dawna zapowiadany kongres dla małych i średnich przedsiębiorców, na którym zostaną przedstawione propozycje, które mają pobudzić gospodarkę. Wśród pomysłów jest np. możliwość założenia firmy na próbę, na trzy miesiące, w czasie których przedsiębiorca nie płaciłby żadnych składek ani podatków, by się zorientować, czy jego firma ma szansę przetrwać na rynku.

Ruch Palikota proponuje też obniżenie o 30 proc. składki do ZUS. – A żeby nie doszło do wyrwy finansowej w budżecie, proponujemy wprowadzenie podatku od transakcji spekulacyjnych oraz opodatkowanie zysków koncernów zagranicznych, które poprzez żonglowanie fakturami płacą dużo niższe podatki, niż powinny – tłumaczy Łukasz Gibała z Ruchu Palikota.

Reklama
Reklama

Wśród propozycji znajdzie się też pomysł, by przedsiębiorcy odprowadzali podatek VAT dopiero wówczas, gdy sami otrzymają zapłatę za pracę.

– A żeby nie doszło do ubytku dochodów budżetowych, proponujemy, aby przedsiębiorcy odpisywali VAT dopiero wówczas, gdy sami zapłacą za wystawione faktury – zaznacza Gibała.

Kopyciński uważa, że wiele propozycji, które padną na kongresie, jest bardzo szczegółowy, i to rząd powinien je zgłosić, a nie opozycja.

– Bo to są pomysły na pobudzenie gospodarki, ale ponieważ to my je zgłosimy, to albo zostaną odrzucone, albo utkną w jakiejś komisji sejmowej – mówi Kopyciński.

Ruch Palikota rezygnuje natomiast z postulatu wprowadzenia podatku solidarnościowego, czyli opodatkowania najzamożniejszych Polaków trzecią stawką podatkową.

Podatek solidarnościowy był pomysłem Piotra Ikonowicza, lewicowej twarzy Ruchu Palikota. Ale najwyraźniej przegrał on starcie z frakcją liberalną tej partii.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Jaka ma być Polska 2050? Walka o przywództwo, kierunek i miejsce w koalicji
Polityka
Prof. Dudek zwrócił się do Tuska. „Jak się nie da, to powinien pan się podać do dymisji”
Polityka
Była kandydatka na prezydenta chce do Sejmu. Sąd zarejestrował partię Joanny Senyszyn
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama