Wyjątkowy konsul Platformy

Młody działacz PO został konsulem w Helsinkach dzięki przepisom przewidzianym na nadzwyczajne sytuacje

Publikacja: 17.09.2012 17:23

Michał Marcinkiewicz

Michał Marcinkiewicz

Foto: Fotorzepa

Nominacja na konsula w ambasadzie RP w Helsinkach, którą Michał Marcinkiewicz uzyskał w MSZ (placówkę ma objąć za tydzień), zdążyła już wzbudzić powszechne zdziwienie, bo jego dotychczasowy dorobek polityczny i zawodowy nie jest szczególnie imponujący.

28-letni dziś Marcinkiewicz, działacz Młodych Demokratów, był najmłodszym w historii radnym Szczecina i asystentem europosła Zdzisława Chmielewskiego. Uważany w PO za prawą rękę posła, a potem europosła Sławomira Nitrasa, szefa szczecińskich struktur partii, błysnął jako organizator kampanii wyborczych i w poprzedniej kadencji wszedł do Sejmu. Szansę na reelekcję stracił, gdy władze regionalnej PO skreśliły go z listy za falstart jego kampanii.

Jako nowy konsul kilka dni temu złożył oświadczenie: „Powołanie to zostało poprzedzone wielomiesięcznym okresem szkoleń i kursów, zakończonym złożeniem egzaminu konsularnego (...) z wynikiem na poziomie 95 proc. punktów. W okresie tym certyfikowałem również języki obce, jak i zaliczyłem wszelkie niezbędne praktyki" – napisał były poseł.

Jak jednak ustaliła „Rz", Marcinkiewicz nie przeszedł zwyczajowej procedury. Przepisy o służbie dyplomatyczno-konsularnej mówią, że – poza nieskazitelnym charakterem, kwalifikacjami i praktyką zawodową, które „dają rękojmię należytego wykonywania obowiązków służbowych (ustawa o funkcjach konsulów) – kandydat zwyczajowo odbywa aplikację, „na którą zakwalifikował się po otwartym naborze w drodze konkursu" (ustawa o służbie zagranicznej). Co więcej, aplikant powinien odbyć co najmniej roczny staż w MSZ. Ale przepisy dopuszczają wyjątek, który mówi, że dyrektor służby zagranicznej może tę procedurę uprościć.

I wszystko na to wskazuje, że w przypadku Marcinkiewicza uprościł. „Pan Michał Marcinkiewicz został powołany na stanowisko konsula RP w Finlandii z resortowej rezerwy kadrowej, tj. bazy kandydatów, którzy zgłosili gotowość do wyjazdu na placówkę zagraniczną. Fakt, iż p. Michał Marcinkiewicz pełnił funkcję posła w polskim parlamencie, było dodatkową rekomendacją – cieszył się zaufaniem wyborców, a w drodze procesu kwalifikacyjnego uzyskał pozytywną ocenę kompetencji przez dyrektora generalnego MSZ – odpowiedziało biuro prasowe MSZ na pytania „Rz". Nie ujawniono jednak m.in. spośród ilu kandydatów dyrektor generalny MSZ wybierał ani ile będzie zarabiał nasz młody konsul w Finlandii.

Wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Witold Waszczykowski (PiS) uważa, że nominacja ma charakter polityczno-towarzyski i że „ktoś tę funkcję Marcinkiewiczowi załatwił". – Uproszczone procedury powinno się stosować w sytuacjach nadzwyczajnych, a nie w sytuacji, gdy można wybierać spośród wielu świetnie wykształconych, doświadczonych i przygotowanych do dyplomacji ludzi – mówi.

Równie zdziwiony jest poseł SLD Tadeusz Iwiński: – To bardzo dziwna sprawa. I nawet nie tyle chodzi mi o bardzo jak na dyplomację młody wiek pana konsula, ile o to, że ja mam zasadnicze wątpliwości co do jego kompetencji.

Zawrzało też w Szczecinie, mateczniku Marcinkiewicza, gdzie na forach internetowych pojawiły się m.in. komentarze o „kopach w górę", furorę zaś robi w sieci demotywator, na którym wizerunek Michała Marcinkiewicza opatrzony jest napisem: „Mam nokię, mogę być konsulem w Finlandii".

Sam nowo powołany konsul zareagował dyplomatycznie. – Nie chcę, ale też nie mogę uczestniczyć w polemikach z przedstawicielami partii politycznych – oświadczył.

Nominacja na konsula w ambasadzie RP w Helsinkach, którą Michał Marcinkiewicz uzyskał w MSZ (placówkę ma objąć za tydzień), zdążyła już wzbudzić powszechne zdziwienie, bo jego dotychczasowy dorobek polityczny i zawodowy nie jest szczególnie imponujący.

28-letni dziś Marcinkiewicz, działacz Młodych Demokratów, był najmłodszym w historii radnym Szczecina i asystentem europosła Zdzisława Chmielewskiego. Uważany w PO za prawą rękę posła, a potem europosła Sławomira Nitrasa, szefa szczecińskich struktur partii, błysnął jako organizator kampanii wyborczych i w poprzedniej kadencji wszedł do Sejmu. Szansę na reelekcję stracił, gdy władze regionalnej PO skreśliły go z listy za falstart jego kampanii.

Polityka
Sondaż: Polacy za zwiększeniem liczby podpisów przy rejestracji kandydata na prezydenta
Polityka
Wieloletni współpracownik „Rzeczpospolitej” otrzymał najwyższe odznaczenie państwowe
Polityka
Wybory do Sejmu, jeśli rządzący przegrają wybory prezydenckie? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Będzie nowe święto państwowe. Na pamiątkę krwawej niedzieli na Wołyniu
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Doradca Andrzeja Dudy pojawił się na wiecu Sławomira Mentzena
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne