„Nasz problem to nie brak patriotyzmu albo jego nadmiar, tylko dziedziczona przez stulecia nędza, z której dopiero od 20 lat z oporami i kłopotami Polska się wydobywa” – pisał w 2011 r. nowy szef MSW w „Tygodniku Powszechnym”. I za ten tekst był nominowany do nagrody Grand Press. Sienkiewicz najbardziej rozpoznawany był ostatnio jako erudycyjny publicysta. W tekstach często utyskiwał na poziom debaty między koalicją i opozycją. Równocześnie, jak przekonują politycy PO, od lat jest zaufanym człowiekiem Donalda Tuska.
– To on podsunął premierowi kandydaturę Jacka Cichockiego na sekretarza stanu w KPRM, a potem szefa MSW. Teraz zajął jego miejsce – mówi jeden z posłów PO.
Zażyłość z Tuskiem może dziwić ze względu na przyjaźń z byłym oponentem premiera w PO Janem Rokitą. To Sienkiewicz poznał go z przyszłą żoną Nelli. Rokitę i Sienkiewicza łączyła w Krakowie działalność opozycyjna.
Dzięki niej Sienkiewicz zawarł też inne cenne znajomości, m.in. z późniejszymi szefami MSW i kontrwywiadu Krzysztofem Kozłowskim i Konstantym Miodowiczem. Tego ostatniego połączyło z Sienkiewiczem zamiłowanie do górskich wycieczek.
– Dobrze pamiętam Sienkiewicza z początku lat 90. Był w ekipie, która przyszła do resortu spraw wewnętrznych z Kozłowskim – wspomina Jan Widacki, były wiceszef MSW. – Sienkiewicz był związany z opozycyjnym Ruchem Wolność i Pokój, z którego rekrutowana była obsada ministerstwa – dodaje.