Politycy PiS, z którymi rozmawiała „Rzeczpospolita”, przyznają, że sprawa mieszkania Karola Nawrockiego zepchnęła ich kampanię do defensywy. – Straciliśmy kilka bezcennych dni – przyznaje jeden z naszych informatorów. Jak piszemy w „Rz”, PiS za całą aferę obwinia służby specjalne. Sztabowcy, z którymi rozmawialiśmy, spodziewali się – co również opisywaliśmy – ataków po spotkaniu Nawrockiego z Donaldem Trumpem podczas majówki. Sprawa może mieć wpływ na klimat na ostatniej prostej kampanii i zaważyć również na planowanych na piątek i poniedziałek kolejnych debatach prezydenckich.
Czytaj więcej
Wątpliwości także, wobec naszej relacji, nie miały polskie służby, które monitorują całe moje życ...
Karol Nawrocki przekazuje mieszkanie na cele charytatywne
Po trzech dniach tłumaczeń Karol Nawrocki zadeklarował, że oddaje mieszkanie na cele społeczne. – Zło trzeba zwyciężać dobrem. Dlatego wczoraj, po rozmowie z żoną, podjąłem decyzję o przekazaniu tego mieszkania na cele charytatywne. Mieszkanie to przez kolejne kilkanaście lat będzie służyć organizacji charytatywnej wspierającej osoby starsze – zapowiedział w środę późnym popołudniem Nawrocki. To najnowszy zwrot akcji w całej sprawie.
Co mówi się o tym w samym PiS? – Były dwa trudniejsze dni kampanii, które teraz przecięliśmy – mówi rozmówca „Rzeczpospolitej”. – W naszych wewnętrznych badaniach nie ma w tej chwili śladów, które by pokazały, że cala ta historia ma jakieś większe znaczenie dla wyborców. Przynajmniej w tej chwili – mówi nasz drugi rozmówca. I również sugeruje, że sprawa ma kontekst polityczny, a tropy prowadzą do służb specjalnych. Tę linię PiS postanowiło wzmocnić nawet spotem internetowym o „operacji Karol”, który ma przekonać wyborców, że to nieczysta gra.