Klub PiS zażądał od Tomasza Siemoniaka, koordynatora służb specjalnych, listy pracowników i funkcjonariuszy służb specjalnych, którzy mieli dostęp do ankiety bezpieczeństwa osobowego Karola Nawrockiego od 13 grudnia 2023 r. oraz przekazania wykazu pobrań dokumentów w Departamencie Ochrony Informacji Niejawnych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w zakresie tej ankiety i wykazu kopii ankiety Nawrockiego dokonanych w tym Departamencie po 13 grudnia 2023 r. wraz z informacją o dacie sporządzenia kopii oraz o osobie, która jej dokonała. Pismo do ministra Siemoniaka sygnuje dwóch posłów: Andrzej Śliwka i Anna Gembicka.
W ten sposób PiS chce udowodnić tezę, że „afera mieszkaniowa” Karola Nawrockiego, którą tydzień temu ujawnił Onet, to ustawka ABW i Platformy. Dlaczego? Bo sprawę przejęcia mieszkania przez Nawrockich od Jerzego Ż. w 2017 r. badała wnikliwie ABW, w postępowaniu sprawdzającym, kiedy Nawrocki starał się o certyfikat dostępu do klauzuli „ściśle tajne”.
Czytaj więcej
Prezes IPN Karol Nawrocki składa oświadczenia majątkowe, ale nie wyraża zgody na ich upublicznien...
Postępowanie w sprawie mieszkania ABW prowadzi w 2021 r. Służby przesłuchują m.in. Nawrockiego
Według informacji „Rzeczpospolitej” w 2021 r., a więc w czasach rządów PiS, ABW prowadziła postępowanie w sprawie mieszkania Nawrockiego. Przeprowadzono przesłuchiwanie osób oraz badano przepływy finansowe. Postępowanie zakończyło się pozytywnie dla Nawrockiego – w 2022 r. uzyskał on certyfikat ABW. Agencją kierował wtedy płk Krzysztof Wacławek, który od lutego tego roku jest doradcą prezydenta Andrzeja Dudy.
W ABW powstała z tego specjalna teczka. Według hipotez PiS to właśnie ją skopiowano. – Takie informacje mieliśmy już w grudniu 2024 r. Byliśmy przekonani, że sprawa wybuchnie po pierwszej turze. Ale stało się to szybciej. Bo w sondażach, które robimy codziennie, Nawrocki prawie zrównał się z Trzaskowskim. Formalnie dzieli ich jeden punkt procentowy, ale naszym zdaniem popierany przez nas kandydat jest niedoszacowany. Do tego był pretekst: Nawrocki chlapnął o jednym mieszkaniu w debacie i chciał to sprostować w formie oświadczenia po majówce. Ale nie zdążył, bo Onet opublikował o tym tekst – opowiada nasze źródło w sztabie Nawrockiego.