Skończmy z ciszą wyborczą

Zakaz zakłócania ciszy wyborczej jest archaiczny i prowadzi do hipokryzji. Czas na zmianę prawa.

Aktualizacja: 12.10.2013 12:48 Publikacja: 12.10.2013 09:00

Skończmy z ciszą wyborczą

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

W weekendowym wydaniu „Rz" nie ma ani słowa o najważniejszym wydarzeniu politycznym ostatnich miesięcy – o warszawskim referendum. Powód? Cisza wyborcza.

Choć sprawą tą żyje stolica niemal 40-milionowego państwa, choć dotyczy losu wiceszefowej rządzącej Polską od sześciu lat Platformy Obywatelskiej, choć wynik referendum może mieć ogromny wpływ na kształt naszej sceny politycznej, z powodu archaicznych przepisów nie możemy o nim dziś pisać. 1,3 mln uprawnionych do głosowania zastanawia się, czy wziąć w nim udział i jaki oddać głos, politycy czekają na jego wynik z niecierpliwością, sprawa zajmuje z pewnością wszystkich zainteresowanych życiem publicznym, jednak – przynajmniej oficjalnie – media muszą na ten temat milczeć.

Przepis o ciszy wyborczej w dobie 24-godzinnych telewizji informacyjnych, Facebooka i Twittera jest nie tylko przestarzały, ale przede wszystkim pełen hipokryzji. Bo uderza w prawo zwykłych obywateli do informacji.

Powiedzmy szczerze – politycy i dziennikarze i tak przed końcem ciszy wyborczej wymieniają się informacjami, szacunkami, przeciekami z firm badawczych przygotowujących sondaże tzw. exit polls. W czasie wyborów prezydenckich w 2010 r. dziennikarze relacjonowali rzekomy wyścig żużlowy, gdzie pod nazwiskami sportowców kryły się informacje, ile procent głosów zebrali Jarosław Kaczyński czy Bronisław Komorowski. Podobnie było w 2011 r., gdy nagle najpoważniejsi komentatorzy podawali informacje o... cenach warzyw na targu.

– Ostatnie wybory prezydenckie we Francji pokazały, że przepisów o ciszy wyborczej nie da się wyegzekwować. Miliony Francuzów korzystających z nowoczesnych mediów w czasie rzeczywistym mogły dowiedzieć się o cząstkowych wynikach wyborów – mówi „Rz" Eryk Mistewicz, znawca francuskiej polityki.

W referendum restrykcje są większe. Zwyczajowo podczas wyborów Państwowa Komisja Wyborcza podaje informacje o frekwencji. Jednak ponieważ ważność referendum zależy przede wszystkim od liczby oddanych głosów, zakazane będzie podawanie także tej informacji. Czy złamaniem ciszy wyborczej będzie też pokazanie zdjęcia z kolejką przed komisją wyborczą albo przeciwnie – pokazanie całkiem pustego lokalu wyborczego? Absurd goni absurd.

Media mają obowiązek przestrzegać obowiązującego prawa. Dlatego nie będziemy łamać ciszy wyborczej. Ale mamy też obowiązek pisać, że to prawo jest złe i przestarzałe, i apelować o to, by skończyć z tą fikcją. Znieśmy ciszę wyborczą!

Zlikwidujmy ciszę wyborczą!

Polityka
Prokuratura bada podpisy komitetu Pawła Tanajny. Ponad 50 osób do przesłuchania
Polityka
Sondaż: Polacy za zwiększeniem liczby podpisów przy rejestracji kandydata na prezydenta
Polityka
Wieloletni współpracownik „Rzeczpospolitej” otrzymał najwyższe odznaczenie państwowe
Polityka
Wybory do Sejmu, jeśli rządzący przegrają wybory prezydenckie? Znamy zdanie Polaków
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Będzie nowe święto państwowe. Na pamiątkę krwawej niedzieli na Wołyniu
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne