W ten weekend zaczynają się wojewódzkie zjazdy Ruchu Narodowego. Głównym punktem obrad ma być głosowanie nad polityczną przyszłością organizacji.
Narodowcy zdają sobie sprawę, że ich wizerunek psują m.in. burdy podczas Święta Niepodległości. – Obecna formuła Marszu Niepodległości się wyczerpała – mówi „Rz" Marian Kowalski z Obozu Narodowo-Radykalnego i proponuje, by w przyszłym roku marsz był krótszy na rzecz dłuższej części zamkniętej, niedostępnej dla wszystkich. Sympatyków ruchu mają na nią przyciągnąć występy „zespołów tożsamościowych".
Dyskusja w tej sprawie trwa, ale to niejedyna ważna sprawa. Delegaci na zjazdach mają debatować nad udziałem w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Wybory w regionach
Środowiska narodowe nie ukrywały swych politycznych ambicji już na zeszłorocznym Marszu Niepodległości. Nie padły wtedy jednak konkretne deklaracje. – Chodzi nam o obalenie tego demoliberalnego systemu. (...) Chcemy zbudować polską, narodową siłę – mówił ówczesny szef Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki.
Przez ostatni rok trwała konsolidacja i organizacja struktur środowisk narodowych. W czerwcu na kongresie Ruchu Narodowego powołano Radę Decyzyjną. – Warunkiem współtworzenia Ruchu Narodowego jest przyjęcie deklaracji ideowej i zwierzchnictwa rady – tłumaczy jeden z jej członków, były poseł Krzysztof Bosak.