Gowina romans polityczny z Ziobrą

Prawicowe partie negocjują wspólną listę do europarlamentu.

Publikacja: 08.01.2014 04:00

Partia Zbigniewa Ziobry zleciła w pracowni TNS badanie, z którego wynika, że wystawiając w eurowyborach wspólną listę z Polską Razem Jarosława Gowina, mogłaby liczyć na 13 proc. poparcia.

– Badania sondażowe zlecamy dosyć często. Nie oznacza to, że jesteśmy blisko porozumienia – zastrzega członek władz Solidarnej Polski.

Oficjalnie politycy obu partii zachowują do siebie dystans. Na początku grudnia Ziobro oświadczył, że Gowin jako założyciel nowej formacji jest niewiarygodny. Kilka dni później wiceprezes SP Jacek Kurski zaatakował  współzałożyciela Polski Razem Przemysława Wiplera. „Kolesiu, który niedawno napruty jak kuter dostałeś w limo od policji, nie składaj ordynarnych korupcyjnych ofert posłom SP" – napisał na Twitterze.

Jednak w cieniu medialnej wymiany ciosów toczą się rozmowy o wspólnym starcie w wyborach do europarlamentu w maju tego roku.

Rozmowy liderów

Potwierdza to nam kilku działaczy obu partii. – Rozmawiałem na ten temat z Gowinem, wiem, że spotkali się też w tej sprawie liderzy obu ugrupowań – mówi „Rz" poseł Tomasz Górski, który uchodzi w SP za jednego z największych entuzjastów porozumienia.

– Jedyne rozmowy dotyczące udziały w wyborach do Parlamentu Europejskiego, o których słyszałem, toczą europosłowie podczas podróży w samolocie – dodaje Przemysław Wipler.

Programy? Podobne

Dlaczego politycy zastanawiają się nad wspólną eurolistą? Bo mogłaby być korzystna dla obu stron. Partyjne porozumienie pozwoliłoby obsadzić wszystkie „jedynki" w okręgach atrakcyjnymi nazwiskami.

Z kolei w Sejmie partie, porozumiawszy się, mogłyby stworzyć wspólny klub. Dziś swój klub mają tylko ziobryści (do jego powołania potrzeba 15 posłów). Po połączeniu sił ugrupowania mogłyby się postarać o wybór swojego wicemarszałka.

– Tak naprawdę niewiele różnimy się od siebie programowo – tłumaczy jeden z polityków Solidarnej Polski. – W kampanii moglibyśmy oprzeć się na polityce prorodzinnej, propozycjach zmian w systemie emerytalnym, sprzeciwie wobec ideologii gender i programie dla drobnych przedsiębiorców. Wstępnie ustalili już to nasi liderzy– wylicza.

Są jednak też przeszkody na drodze do porozumienia. Największy spór dotyczy obsady kilku okręgów, w których lista mogłaby uzyskać mandaty. – Solidarna Polska mówi, że zgadza się na wszystko, ale pod warunkiem że Ziobro ma „jedynkę" w Krakowie, Kurski w Warszawie, a Tadeusz Cymański na Śląsku – tłumaczy jeden z polityków Polski Razem. .

Z informacji „Rz" wynika, że Polska Razem chciałaby na Śląsku wystawić Marka Migalskiego, w Krakowie Jarosława Gowina,  a w Warszawie Pawła Kowala. Największy spór dotyczy właśnie stolicy.

Kto się bardziej podoba

Wątpliwości Polski Razem budzi też ewentualna reakcja wyborców na współpracę z  Ziobrą. Jeszcze przed wakacjami Wipler zlecił badania, z których wynika, że prezes Solidarnej Polski  jest gorzej postrzegany przez wyborców niż liderzy Polski Razem.

Inne wnioski płyną jednak z badania TNS dla Solidarnej Polski. Respondenci gotowi poprzeć wspólną listę byli pytani, ze względu na którego lidera oddaliby na nią swój głos. Zdecydowanie wygrał Ziobro. Dostał 39 proc. wskazań, Gowin – 28 proc., a Kowal – 11 proc.

Wiceprezes SP Beata Kempa mówi „Rz", że porozumienia nie wyklucza. – W polityce wszystko się może zdarzyć. Najważniejsza jest dla nas możliwość realizacji naszego programu – tłumaczy.

Inni politycy SP mówią jednak, że w grudniu w rozmowach pojawił się impas. Wątpliwości ma nabierać Jarosław Gowin. – Środowisko wokół niego dopuszcza wspólny start, jednak mam wrażenie, że sam lider obawia się, iż Solidarna Polska mogłaby zdominować przekaz w kampanii – mówi Tomasz Górski.

W porozumienie nie wierzy szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. To głównie z jego partią miałaby konkurować wspólna lista. – Gdyby nawet te małe partie przekroczyły próg, mandat wzięłyby tylko w kilku okręgach. Będzie w nich zbyt duża konkurencja o „jedynki". Poza tym wyborcy zdają sobie sprawę z tego, że głosowanie na Ziobrę czy Gowina to marnowanie głosu i de facto popieranie Donalda Tuska – komentuje.

Partia Zbigniewa Ziobry zleciła w pracowni TNS badanie, z którego wynika, że wystawiając w eurowyborach wspólną listę z Polską Razem Jarosława Gowina, mogłaby liczyć na 13 proc. poparcia.

– Badania sondażowe zlecamy dosyć często. Nie oznacza to, że jesteśmy blisko porozumienia – zastrzega członek władz Solidarnej Polski.

Pozostało 92% artykułu
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"