Rafał Grupiński z PO i Jan Bury z PSL wysłali listy do przewodniczących pozostałych klubów z propozycją poparcia zmiany konstytucji.
– Prosimy o złożenie jak największej liczby podpisów do 20 lutego. Państwa poparcie będzie potwierdzeniem rzeczywistych intencji co do przyszłości Lasów Państwowych – czytamy w piśmie PO i PSL.
Opozycja potrzebna
Do zainicjowania zmiany konstytucji potrzeba 96 podpisów. PO i PSL łącznie liczą znacznie więcej posłów, a więc nie muszą szukać poparcia w innych klubach. Za to do uchwalenia zmiany konstytucji potrzebne jest poparcie dwóch trzecich Sejmu, a więc 307 posłów, i tu już bez opozycji koalicja nic nie wskóra.
– My to możemy poprzeć – mówi Dariusz Joński z SLD. – Choć nie wiem, czy koniecznie wszystko trzeba wpisywać do konstytucji. Wystarczy nie prywatyzować lasów, ale jeżeli koalicja rządząca sama sobie nie ufa w tym względzie, to możemy im pomóc.
Autorzy projektu nie kryją jednak, że najbardziej zależy im na poparciu PiS, a to z tej przyczyny, iż ta partia rozpoczęła akcję zbierania podpisów pod referendum w sprawie lasów. – Prawo i Sprawiedliwość powinno się podpisać pod projektem, jeżeli naprawdę leży mu na sercu dobro lasów – mówi Krzysztof Kosiński, rzecznik ludowców. – PiS opowiada, że my chcemy prywatyzować lasy, zapowiada walkę o referendum w tej sprawie, a my kładziemy na stół projekt zmiany konstytucji i mówimy: sprawdzam.