Prace nad ustawą ułatwiającą zmianę płci transseksualistom

Ruszają prace nad budzącą wiele emocji propozycją ustawy, która ma ułatwić zmianę płci transseksualistom.

Publikacja: 11.07.2014 04:51

Anna Grodzka propozycje kontrowersyjnej ustawy uzgadniała m.in. z resortem sprawiedliwości

Anna Grodzka propozycje kontrowersyjnej ustawy uzgadniała m.in. z resortem sprawiedliwości

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Autorką projektu jest transseksualna posłanka Anna Grodzka i od początku jest on przedstawiany jako jedna ze sztandarowych propozycji Twojego Ruchu. Do Sejmu trafił półtora roku temu, jednak dotąd przeszedł tylko pierwsze czytanie. Jak ustaliła „Rz", w końcu wyjdzie z sejmowej zamrażarki. – Szefowie komisji Zdrowia i Sprawiedliwości ustalili, że podkomisja rozpatrująca projekt powstanie jeszcze w tym miesiącu –  informuje Anna Grodzka.

Choć za koniecznością prac nad projektem opowiada się konserwatywny wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski, to przeciw dalszym pracom nad projektem już teraz protestują niektórzy przedstawiciele prawicy.

Część posłów jest zdania, że projekt Grodzkiej to furtka do legalizacji homomałżeństw

Obecnie procedura urzędowej zmiany płci mężczyzn, którzy czują się kobietami, i odwrotnie, opiera się na orzecznictwie Sądu Najwyższego. Jej najważniejszym elementem jest pozywanie rodziców za błędne ustalenie płci dziecka. Dlatego za uwłaczającą uważa ją m.in. rzecznik praw obywatelskich prof. Irena Lipowicz.

Postulaty zmiany procedury pojawiały się od lat, jednak projekt Grodzkiej uchodzi za zbyt liberalny.

Zakłada, że o zmianę płci mogłaby się starać każda osoba powyżej 18. lub 16. roku życia, gdy dysponuje zgodą rodziców. Nie byłby wymagany wcześniejszy zabieg zmiany cech płciowych ani terapia hormonalna,  jedynie zaświadczenie od dwóch lekarzy albo lekarza i psychologa. O zmianie płci w przyspieszonym trybie decydowałby sąd.

Propozycja spotkała się z krytyką kilku instytucji, m.in. Krajowej Rady Prokuratury i Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa.

Ta ostatnia wskazywała, że ustawa stworzyłaby „swoistą trzecią płeć w postaci osobników, których cechy psychiczne należą do jednej płci, status prawny zaś do płci przeciwnej". W związku z łatwymi  do spełnienia warunkami korekty płci pojawiły się zarzuty, że otworzy to furtkę do zawierania małżeństw homoseksualnych.

Dlaczego szefowie sejmowych komisji Zdrowia Tomasz Latos z PiS i Sprawiedliwości Stanisława Prządka z SLD zdecydowali się wyjąć kontrowersyjny projekt z zamrażarki? Prządka tłumaczy, że prace nad nim nie ruszały dotąd z powodu „nawału pracy". – Projekt nie leżał zapomniany – zapewnia.

Jednak wpływ na taką decyzję mogły mieć  też naciski zewnętrzne. W maju o uchwalenie w tej kadencji Sejmu ustawy o korekcie płci zaapelowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Na zmianach zależy też Ministerstwu Sprawiedliwości, które również pracuje nad przepisami w tej sprawie. W lutym pisaliśmy w „Rz", że wiceminister Królikowski, zamiast składać swój projekt, postanowił wynegocjować kompromisowe rozwiązanie z Grodzką.

Transseksualna posłanka potwierdza, że obie strony uzgodniły już poprawki, które będą zgłaszane podczas prac w podkomisji. – Wiele z nich oceniam pozytywnie – mówi.

Ministerstwo chce m.in. wprowadzić tymczasowe dowody tożsamości dla transseksualistów. Naciska jednak na wydłużenie procedury. Proponuje, by opinię wydawała specjalna komisja lekarzy orzeczników, której skład byłby zmienny i wyłaniany losowo, co miałoby gwarantować jej bezstronność.

Anna Grodzka mówi, że po rozpoczęciu prac nad projektem liczy się z krytyką ze strony prawicy i takie głosy słychać już w Sejmie.

Na początku roku powstał Parlamentarny Zespół „Stop ideologii gender!", sprzeciwiający się zamazywaniu różnic między płciami. Jego szefowa Beata Kempa z Solidarnej Polski  mówi o „agresywnej ekspansji totalnego lewactwa", a projekt Grodzkiej nazywa „megagenderowym".

– Jest niebezpieczny, zły i wbrew biologii – wyjaśnia.

Zdaniem Grodzkiej, losy projektu leżą jednak przede wszystkim w rękach Platformy, która obawiając się kłótni w klubie, może przeciągać prace. Gdy w grudniu Sejm głosował nad wnioskiem o odrzucenie projektu, Klub PO się podzielił. Za odrzuceniem było kilkunastu posłów, a podobna liczba wstrzymała się od głosu.

O tym, że projekt może „zostać utopiony w podkomisji" mówi też Beata Kempa. Jednak jej zdaniem takie rozwiązanie byłoby najlepsze. – Obecnie istnieją już procedury korekty płci, których nie ma potrzeby zmieniać – dodaje.

Autorką projektu jest transseksualna posłanka Anna Grodzka i od początku jest on przedstawiany jako jedna ze sztandarowych propozycji Twojego Ruchu. Do Sejmu trafił półtora roku temu, jednak dotąd przeszedł tylko pierwsze czytanie. Jak ustaliła „Rz", w końcu wyjdzie z sejmowej zamrażarki. – Szefowie komisji Zdrowia i Sprawiedliwości ustalili, że podkomisja rozpatrująca projekt powstanie jeszcze w tym miesiącu –  informuje Anna Grodzka.

Choć za koniecznością prac nad projektem opowiada się konserwatywny wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski, to przeciw dalszym pracom nad projektem już teraz protestują niektórzy przedstawiciele prawicy.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Polityka
Jakie są sukcesy rządu Donalda Tuska? Nowy rzecznik rządu: Punktualność pociągów
Polityka
Sąd: nalot na lubelski klasztor w poszukiwaniu posła Romanowskiego bezzasadny
Polityka
Donald Tusk pytany o wybory prezydenckie. Wyjął konstytucję, zacytował jeden z artykułów
Polityka
Marcin Przydacz o ataku Izraela na Iran: Nikt nie chce być starty z powierzchni ziemi
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Polityka
Ryszard Kalisz: Są tysiące komisji wyborczych, gdzie wyniki odbiegały od sąsiednich komisji