Na Węgrzech nie milkną echa decyzji parlamentu w Budapeszcie, który we wtorek zdecydował o niemal całkowitym utajnieniu szczegółów umowy z Rosją dotyczącej rozbudowy elektrowni jądrowej w Paksu na południu kraju i finansowania tej wielkiej inwestycji.
Umowę podpisano w marcu 2014 r., a w czerwcu została ratyfikowana przez parlament. Dokument pozostanie tajny przez 30 lat, choć jeszcze w grudniu minister rozwoju Miklós Seszták proponował 15-letni okres ochronny. Nie wiadomo, dlaczego przywódcy Fideszu nagle zmienili zdanie. Jak powiedział dziennikarzom poseł Fideszu Máriusz Révész, może się okazać, że utajnienie zostanie przedłużone na cały okres funkcjonowania elektrowni.
Rząd argumentuje, że zadecydowały względy bezpieczeństwa narodowego i ochrona tajemnicy handlowej, ponieważ chodzi o inwestycję o kolosalnym znaczeniu dla państwa (docelowo elektrownia ma osiągnąć moc 3000 MW i pokrywać ponad połowę zapotrzebowania Węgier na prąd).