Wybiórcza sprawiedliwość

Kosowscy zbrodniarze będą sądzeni przed nowym międzynarodowym trybunałem, zapewne w Hadze.

Publikacja: 05.08.2015 20:59

Wybiórcza sprawiedliwość

Foto: AFP

Zgodził się na to w głosowaniu kosowski parlament. Trybunał rozpocznie działalność w przyszłym roku, jego siedzibą – jak w przypadku większości międzynarodowych trybunałów – będzie prawdopodobnie Haga, a za jego funkcjonowanie zapłaci Unia Europejska. W powołanym zespole sędziowskim nie będzie mieszkańców Kosowa. Wszystko po to, żeby zapewnić bezstronność.

Decyzja wzbudziła w Kosowie kontrowersje, bo Wyzwoleńcza Armia Kosowa (UCK) walczyła przecież o niezależność kraju i dla tego młodego (zaledwie siedem lat) i ciągle niestabilnego państwa, uznawanego tylko przez część społeczności międzynarodowej (108 ze 193 członków ONZ), przyznanie się do zbrodni jest trudne.

– W czasie wojny nie byliśmy potworami, byliśmy ofiarami – powiedział Ramush Haradinaj, były premier, były lider UCK, a obecnie szef opozycyjnej partii. Zresztą znacząca część elit była w UCK, co jeszcze utrudniało zgodę na powołanie sądu.

Jednak zarówno UE, jak i USA wywierały presję na Prisztinę w tej sprawie, mając nadzieję, że wymierzenie sprawiedliwości pomoże w procesie pojednania między krajami byłej Jugosławii.

UCK to formacja, która miała przynieść Kosowu suwerenność, ale przy okazji wsławiła się mordami na Serbach, Romach, a także etnicznych Albańczykach już po wojnie z Serbią. Niechlubną sławę przyniósł jej proceder handlowania ludzkimi organami, odkryty i napiętnowany przez Radę Europy w specjalnym raporcie w 2010 roku.

Takie trybunały jak kosowski są powoływane od ponad dwóch dekad, głównie z zamiarem osądzenia osób odpowiadających za zbrodnie wojenne czy zbrodnie przeciw ludzkości. Dla ich zwolenników mają być sposobem realizowania powszechnego wymiaru sprawiedliwości, który dopadnie nawet potężnych zbrodniarzy. Krytycy wskazują jednak, że ta sprawiedliwość jest wybiórcza i często przychodzi zbyt późno.

– Często przed sądem stają ludzie politycznie martwi, a fizycznie prawie martwi – argumentuje Daniele Archibugi, włoski ekspert, w artykule publikowanym przez Open Democracy. Poza tym trudno uwierzyć, że za zabicie 2 milionów mieszkańców Kambodży odpowiedzialnych jest zaledwie pięć osób. Trochę lepiej to wygląda w trybunale ds. Rwandy, ale wciąż mniej niż 100 osób raczej nie było w stanie zorganizować rzezi około 800 tysięcy. Archibugi przyznaje jednak, że wyroki sądu mają znaczenie symboliczne i polityczne.

Holenderska stolica jest miejscem ulokowania najbardziej znanych sądów: trybunału ds. zbrodni w byłej Jugosławii, trybunału ds. ludobójstwa w Rwandzie, trybunału dla osądzenia zabójstw politycznych w Libanie. Ponadto w Sierra Leone działa międzynarodowy sąd, którego celem jest osądzenie osób odpowiedzialnych za zbrodnie popełniane w czasie wojny domowej w latach 90. Ale i tak, gdy doszło do osądzenia najważniejszego oskarżonego, byłego prezydenta Liberii Charlesa Taylora, władze Sierra Leone poprosiły o proces w Hadze, bojąc się zamieszek u siebie. Taylor został skazany na 50 lat więzienia i odbywa karę w zakładzie karnym w północnej Anglii.

Z kolei w Kambodży ma siedzibę sąd ds. zbrodni popełnionych przez Czerwonych Khmerów w latach 70., gdy zginęło ok. 2 milionów ludzi. Formalnie ma status sądu krajowego, ale powstał we współpracy z ONZ, dostaje od niej pieniądze i ma w swoich szeregach również zagranicznych sędziów. Do tej pory zorganizował procesy dla pięciu oskarżonych.

Teoretycznie kosowski trybunał nie musiałby w ogóle być tworzony, bo pod egidą ONZ działa w Hadze od 2002 roku stały Międzynarodowy Trybunał Karny, którego celem jest właśnie sądzenie zbrodni przeciw ludzkości w różnych krajach. Prowadził śledztwa dotyczące m.in. Ugandy, Darfuru, Kenii, Libii, Wybrzeża Kości Słoniowej i Konga.

Problem polega jednak na tym, że wiele krajów nie uznaje jego jurysdykcji, w tym najważniejszy – USA. Amerykanie obawiają się, że uznanie doprowadziłoby do pozywania przed sąd ich polityków i dyplomatów. Taka postawa podsyca tylko krytykę ze strony Afryki, która wskazuje, że MTK jest niby międzynarodowy, a faktycznie wygląda jak instytucja stworzona do karania Afrykanów.

Polityka
Pożar w domu premiera Wielkiej Brytanii. Wszczęto śledztwo z udziałem antyterrorystów
Polityka
Bez Netanjahu. Nowa gra Trumpa na Bliskim Wschodzie
Polityka
Negocjacje Rosja-Ukraina w Stambule. Kto będzie winny niepowodzenia rozmów?
Polityka
Zełenski pojedzie do Turcji spotkać się z Putinem. „Nie ma sensu przedłużać zabijania”
Polityka
Trump komentuje propozycję Putina. „Ukraina powinna się natychmiast zgodzić”
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem