rusłan szoszyn
Białoruska delegacja z wiceministrem spraw zagranicznych Aleną Kupczyną na czele udała się w środę do Brukseli, by uczestniczyć w dwudniowym spotkaniu grupy koordynacyjnej Białoruś–UE. Jest to pierwsze tego rodzaju spotkanie od momentu zniesienia w lutym unijnych sankcji wobec Białorusi. Szef białoruskiego MSZ Uładzimir Makiej oświadczył, że w Brukseli poruszonych zostanie wiele tematów, „zaczynając od współpracy energetycznej i kończąc na prawach człowieka".
Kierunek działań białoruskiej dyplomacji dzień wcześniej wyznaczył Aleksander Łukaszenko.
– Ważne jest, by dążyć do całkowitej normalizacji stosunków i pogłębienia współpracy z UE w kontekście naszych interesów narodowych. Chodzi tu o wzmocnienie suwerenności i niepodległości, bezpieczeństwa i stabilności naszego państwa – powiedział prezydent Białorusi.
O tym, że współpraca z UE wzmocni niepodległość i suwerenność Białorusi, od lat mówili przedstawiciele białoruskiej opozycji demokratycznej. Teraz retorykę tę przyjmuje Łukaszenko, który jeszcze niedawno był nazywany przez zachodnich polityków ostatnim dyktatorem w Europie.