48 senatorów opozycji, 48 senatorów PiS i czwórka senatorów niezależnych, w tym trzech sympatyzujących z opozycją. Taki układ sił w Senacie gwarantuje, że w nowej kadencji to właśnie na izbę wyższą będą zwrócone oczy. Pierwszy wystrzał w tej batalii rozpoczął się od wtorkowego apelu Koalicji Obywatelskiej, która uznaje przejęcie kontroli nad Senatem za realizację przynajmniej jednego z elementów swojej przedwyborczej strategii. – Mam apel do PiS-u, aby zrezygnował z posiedzenia Senatu, które jest przed nami, ponieważ zmieniła się zupełnie sytuacja – stwierdził we wtorek obecny wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Koalicja ma szerokie plany dotyczące roli nowego Senatu. – To Senat powinien kontrolować rząd, powinien być miejscem uczciwej, otwartej legislacji – powiedział we wtorek Grzegorz Schetyna, lider Platformy Obywatelskiej.
PiS jednak nie będzie przejmować się apelem Koalicji Obywatelskiej. – Apeluję do wicemarszałka Senatu Bogdana Borusewicza, by uszanował wybór Polaków sprzed czterech lat. Wybrali nas – senatorów, nie na 3/4 kadencji, ale na całą, którą winniśmy dokończyć. Odniesienie się do przyjętych przez Sejm ustaw jest naszym obowiązkiem – stwierdził obecny marszałek Senatu Stanisław Karczewski z PiS.
Rozgrywka o marszałka
Koalicja Obywatelska, PSL i SLD oraz wspierający ich senatorowie niezależni po powołaniu nowego Senatu będą chcieli wybrać nowego marszałka Senatu. PiS deklaruje, że ponieważ ma największy klub, to powinien wskazać nowego marszałka.
Kto będzie marszałkiem z opozycji? Ogólne powyborcze zamieszanie pogłębia fakt, że rozgrywka o marszałka trwa nie tylko w ramach KO, ale też w ramach całej opozycji. Politycy KO we wtorek całkiem otwarcie komunikowali, że powinien być nim Bogdan Borusewicz. Ale nie jest wcale przesądzone, że tak się stanie. Na takie ruchy Grzegorza Schetyny bardzo szybko zareagowali ludowcy, którzy mają trzech senatorów w nowym rozdaniu. – Jak ktoś próbuje bez nas decydować, to może się bardzo rozczarować – powiedział w Sejmie lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Nowy marszałek będzie musiał zostać wybrany po konsultacjach ze wszystkimi siłami w Senacie. Również z trójką senatorów niezależnych. A oni – zwłaszcza Krzysztof Kwiatkowski, były szef NIK – będą bardzo cenić swoją niezależność.
Szybko pojawiły się też inne koncepcje. W kuluarach Sejmu można było we wtorek usłyszeć, że dobrym marszałkiem z opozycji byłby były prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz, znany z dynamicznego stylu i ostrego języka. Tyszkiewicz jest jednym z trójki niezależnych, nowych senatorów.