Projekt ustawy narodowców z antysemityzmem w tle

Narodowcy zbierają podpisy pod ustawą, posługując się kontrowersyjną grafiką. – To antysemityzm – mówi działacz żydowski.

Aktualizacja: 08.11.2019 06:33 Publikacja: 08.11.2019 05:44

Marsz Niepodległości na ulicach Warszawy

Marsz Niepodległości na ulicach Warszawy

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Zbiórka podpisów pod pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą STOP 447 ruszyła pod koniec października. Celem jest zabezpieczenie Polski przed rzekomymi skutkami amerykańskiej ustawy 447, znanej też jako JUST Act. Zdaniem skrajnej prawicy ma ona ułatwiać żydowskie roszczenia majątkowe.

Pełnomocnikiem komitetu inicjatywy obywatelskiej jest Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Podpisy zbiera Stowarzyszenie Roty Niepodległości, którego szefem też jest Bąkiewicz.

I jeden z elementów zbiórki może budzić spore kontrowersje. To grafika, przedstawiająca maszynkę do mięsa, do której wkręcona jest biało-czerwona nieruchomość. Kręci nią ręka z amerykańską flagą, a pieniądze wypadają do kapelusza, ozdobionego Gwiazdą Dawida. Grafika trafiła na ulotkę, towarzyszącą zbiórce. Podobna animacja rozpoczyna wszystkie filmy emitowane w kanale YouTube Media Narodowe.

– To, że rysunek jest antysemicki, jest więcej niż oczywiste. Utożsamianie społeczności żydowskiej z kwestią restytucji czy roszczeń jest jednym z wielu antysemickich stereotypów, który ostatnio bywa szczególnie często wykorzystywane przez środowiska radykalnej prawicy – komentuje Sebastian Rejak, p.o. dyrektora Amerykańskiej Komitetu Żydowskiego na Europę Środkową.

Rzecznik Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Damian Kita zarzuty uważa za nieuzasadnione. – Ta animacja nie ma na celu występowanie przeciw komukolwiek. Nasz projekt ma służyć temu, by zabezpieczyć Polskę przed próbą bezpodstawnych roszczeń w zakresie mienia bezspadkowego. Z takimi roszczeniami mogłyby wystąpić organizacje różnych narodowości – uzasadnia.

Jednak to nie koniec kontrowersji związanych z projektem. W dużym stopniu powiela rozwiązania z innego projektu, złożonego w tym roku w Sejmie przez klub Kukiz’15. Pod koniec sierpnia ujawniliśmy w „Rzeczpospolitej”, że suchej nitki na nim w opinii dla Sejmu nie zostawił Sąd Najwyższy.

Sąd zwrócił uwagę, że wbrew temu, co sugeruje projekt, „mienie bezdziedziczne” nie istnieje. „Ostatecznym spadkobiercą ustawowym jest bowiem Skarb Państwa” – napisał Sąd Najwyższy. Podkreślił też, że niektóre przepisy godzą w niezawisłość sędziowską, a nawet zagwarantowane w Konstytucji RP prawo do sądu. Autorzy ustawy chcieli bowiem nie tylko wprowadzić „zakaz podejmowania jakichkolwiek czynności zmierzających do zaspokojenia roszczeń dotyczących mienia bezdziedzicznego”, ale w dodatku takie działania penalizować.

Zdaniem Sądu Najwyższego błędne są też założenia ustawy, bowiem „amerykańska ustawa nr 447 (…) nie wiąże się z powstaniem żadnych konkretnych roszczeń”.

– Przez kilka miesięcy analizowaliśmy przepisy, czekając z rozpoczęciem kampanii – zapewnia Damian Kita. – Rolą Sejmu jest to, by skierować projekt do odpowiednich komisji i tam pracować nad tym, by ustawa była maksymalnie skuteczna – dodaje.

Zbiórka podpisów pod pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą STOP 447 ruszyła pod koniec października. Celem jest zabezpieczenie Polski przed rzekomymi skutkami amerykańskiej ustawy 447, znanej też jako JUST Act. Zdaniem skrajnej prawicy ma ona ułatwiać żydowskie roszczenia majątkowe.

Pełnomocnikiem komitetu inicjatywy obywatelskiej jest Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Podpisy zbiera Stowarzyszenie Roty Niepodległości, którego szefem też jest Bąkiewicz.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Polityka
Rząd nie chce polskiego muzeum w Szwajcarii
Polityka
“Nie dla naukowego polexitu”. Badacze apelują do Donalda Tuska o pieniądze
Polityka
Hanna Gronkiewicz-Waltz nadal bez mandatu europosła. „Nie, nie zmieniłam decyzji”
Polityka
Big techy nie są wrogami mediów. Chodzi o uczciwy podział zysków