Tajemnica śmiertelnego strzału w Kościelisku

Od policyjnej kuli zginął młody mężczyzna. Jedna z opinii biegłych sugeruje, że nie był to zwykły wypadek – ustaliła „Rzeczpospolita".

Aktualizacja: 26.10.2021 16:31 Publikacja: 25.10.2021 19:16

Tajemnica śmiertelnego strzału w Kościelisku

Foto: Policja podkarpacka

27 czerwca ubiegłego roku w Kościelisku doszło do wydarzenia, które wstrząsnęło Podhalem. Funkcjonariusze patrolowali teren ośrodka biatlonowego w Kirach, na którym dochodziło do kradzieży paliwa z maszyn budowlanych, wykorzystywanych do budowy tras biegowych. Podczas pościgu za domniemanymi sprawcami policyjna kula trafiła w głowę i zabiła 28-latka, który pozostawił narzeczoną w zaawansowanej ciąży. Sprawa od początku przedstawiana była jako wypadek, a prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Z ustaleń „Rzeczpospolitej" wynika, że za przeczący tej tezie można uznać jeden z istotnych dowodów.

Chodzi o opinię, wydaną 30 marca przez biegłych Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. dr. Jana Sehna w Krakowie. Odległość, z jakiej padł strzał, określili oni na zaledwie około 50 cm. Do takich wniosków doszli, badając rozmieszczenie tzw. cząstek GSR, czyli pozostałości po wystrzale z broni palnej.

– Cząsteczki GSR osadzają się zarówno na celu, jak i strzelającym – tłumaczy prof. Brunon Hołyst, specjalista od kryminalistyki i kryminologii. – Takie badanie jest bardzo istotne z powodów procesowych, bo pozwala na ustalenie okoliczności oddania strzału. Tego rodzaju ekspertyzy nie wolno lekceważyć – dodaje ekspert.

To była egzekucja – przekonywał po wypadku niedoszły teść zastrzelonego.

Istnienie opinii potwierdza rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko. Jednak podkreśla, że „ustalenia poczynione na podstawie pozostałych dowodów zebranych w śledztwie nie potwierdzają, aby strzał padł z bliskiej odległości".

– Biegli IES im. prof. Jana Sehna w Krakowie wydali opinię związaną z rozmieszczeniem cząstek powystrzałowych GSR po blisko roku od ich powołania. W tym czasie uzyskano szereg innych dowodów, w tym opinię biegłych Collegium Medicum UJ, opinię balistyczną, a także przesłuchano szereg świadków i przeprowadzono eksperyment procesowy w zakresie natężenia światła na miejscu zdarzenia – informuje.

Odnośnie do analiz cząstek GSR podkreśla, że biegli wydali opinię bez wglądu w później przeprowadzone dowody i w dodatku w tzw. sytuacji modelowej. Oznacza to, że nie wzięli pod uwagę dynamiki zdarzenia, a także założyli, że nie doszło do kontaminacji śladów, czyli ich zanieczyszczenia, np. w trakcie udzielania pomocy pokrzywdzonemu. – Biegli zastrzegli, że pełną i ostateczną opinię wydadzą po zapoznaniu się z całością zebranego materiału dowodowego – dodaje prok. Hnatko.

Jednak czy kolejna opinia biegłych, po uwzględnieniu kontaminacji śladów, może prowadzić do wniosku, że strzelano z dużo większej odległości? Wątpi w to prof. Hołyst. – Jeśli strzał nastąpił z pobliża, to pozostawił dużą ilość cząstek GSR – zauważa.

W dodatku o tym, że strzelano z niewielkiej odległości, od początku przekonana była rodzina zmarłego. – To była egzekucja – przekonywał po wypadku niedoszły teść zastrzelonego. A narzeczona zmarłego osobiście odnalazła łuskę po naboju. Jej zdaniem miejsce, w którym leżała, może świadczyć o tym, że strzał padł z bliska.

Rodzina mówiła również w mediach, że nie wierzy, by mężczyzna był złodziejem. Jednak po zdarzeniu policja informowała, że przy denacie znaleziono kominiarkę, a w pobliżu kanistry na paliwo z gumowym wężykiem. – Dowody zgromadzone w śledztwie wskazują na działanie pokrzywdzonego z zamiarem kradzieży paliwa w inkryminowanym miejscu i czasie – mówi prokurator Janusz Hnatko.

Funkcjonariusz, z którego broni padł strzał, przebywał po tym zdarzeniu na zwolnieniu lekarskim. Mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, informuje, że obecnie „pełni on aktywną służbę".

27 czerwca ubiegłego roku w Kościelisku doszło do wydarzenia, które wstrząsnęło Podhalem. Funkcjonariusze patrolowali teren ośrodka biatlonowego w Kirach, na którym dochodziło do kradzieży paliwa z maszyn budowlanych, wykorzystywanych do budowy tras biegowych. Podczas pościgu za domniemanymi sprawcami policyjna kula trafiła w głowę i zabiła 28-latka, który pozostawił narzeczoną w zaawansowanej ciąży. Sprawa od początku przedstawiana była jako wypadek, a prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci. Z ustaleń „Rzeczpospolitej" wynika, że za przeczący tej tezie można uznać jeden z istotnych dowodów.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Policja
W całym kraju brakuje 16 tys. funkcjonariuszy. Policja szuka młodych
Policja
Nieoficjalnie: Komendant stołeczny policji ma stracić stanowisko
Policja
Zgłaszasz pirata drogowego? Spodziewaj się wezwania na policję lub do sądu
Policja
Jest nowy komendant główny policji. Marcin Kierwiński ogłosił decyzję
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Policja
Emeryt z dodatkiem inwalidzkim ma być szefem policji. Komisja uznała, że ozdrowiał