Tak wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie podatniczki, której fiskus zarzucił ukrywanie dochodów. Sąd potwierdził, że dowodzenie w zakresie źródeł pokrycia ustalonych przez organy wydatków leży w gestii podatnika, który nie może w tej mierze ograniczyć się jedynie do wskazania samej okoliczności pracy za granicą. Praca na czarno nie uchroni go przed sankcyjnym podatkiem. Żeby go bowiem uniknąć podatnik musi wykazać nie tylko, że praca ta rzeczywiście była wykonywana, ale dodatkowo, że była opodatkowana (sygn. akt II FSK 114/11).
Wszystko przez rozrzutność
Problemy podatniczki zaczęły się w 2009 r. kiedy to fiskus po kontroli naliczył jej prawie 200 tys. zł podatku od nieujawnionych dochodów za 2004 r. Na trop podatniczki naprowadziła kontrolerów... rozrzutność. Okazało się bowiem, że w badanym roku podatkowym kobieta wraz z mężem wydała prawie 2 mln zł. Były to wydatki m.in. na wypoczynek i rekreację, czynsz za mieszkanie, na spłatę kredytu na zakup akcji oraz na założenie lokat terminowych. Ponieważ wydatki te przewyższały dochody małżonków o ok. 500 tys. zł fiskus zażądał od nich podatku według sankcyjnej 75 proc. stawki.
Kobieta tłumaczyła, że pieniądze na tak duże wydatki pochodziły z zagranicznej pracy jej męża, który w latach 90-tych zarabiał podczas praktyk studenckich w NRD oraz nielegalnej pracy w Szwajcarii, Austrii i Anglii.
Na czarno czyli bez podatku
Niewiele to dało. Co prawda organ odwoławczy nieznacznie skorygował wysokość karnego podatku. Jednak co do zasady potwierdził, że środki finansowe na pokrycie „nadprogramowych" wydatków muszą pochodzić z przychodów opodatkowanych lub wolnych od opodatkowania. Zyski z pracy na czarno tego warunku nie spełniają dochody. W decyzji tłumaczono, że mienie zgromadzone przez podatnika przed rokiem, którego dotyczy postępowanie o nieujawnione źródła musi mieć walor legalności.
Tylko legalna praca
To niekorzystne dla podatniczki stanowisko potwierdził najpierw Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim. Przypomniał, że dowodzenie w zakresie źródeł pokrycia ustalonych przez organy wydatków leży w gestii podatnika, który nie może w tej mierze ograniczyć się jedynie do wskazania samej okoliczności pracy za granicą. Trzeba wykazać, że rzeczywiście praca ta była wykonywana, a nadto że środki z niej uzyskane pozostawały w dyspozycji podatnika oraz zostały one wcześniej opodatkowane.