Awans naszego kraju ze 113. na 87. pozycję to efekt przede wszystkim zmiany metodologii rankingu, podobnie zresztą jak w innych dziedzinach rankingu Doing Business przygotowanego przez Bank Światowy. Choć ogólny wynik jest korzystny, to wskaźniki dotyczące największych bolączek naszego systemu podatkowego zostały na takim samym poziomie.
Oprócz dotychczasowych kryteriów użyto też nowego, pokazującego, jak daleki dany kraj jest od ideału. Za doskonały system podatkowy przyznawano – teoretycznie – 100 punktów. Takiego wyniku nie uzyskał żaden kraj, choć bardzo blisko byli liderzy rankingu: Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie z wynikiem 99,44 pkt. Polska z wynikiem 73,51 pkt znalazła się wprawdzie za wieloma krajami europejskimi (w tym Wielką Brytanią i Niemcami), ale wyprzedziła m.in. Francję i Włochy.
Na to, że nasz kraj osiąga prawie trzy czwarte ideału, wpłynął z jednej strony dość niski poziom opodatkowania, a z drugiej – duża liczba płatności w ciągu roku i sporo godzin spędzonych na rozliczeniach. Polski fiskus zabiera (uwzględniając różne podatki) niecałe 39 proc. zysków, podczas gdy w wyżej sklasyfikowanych Niemczech (68. miejsce) to niemal 49 proc., a w Hiszpanii (76. miejsce) niemal 49 proc. Biurokracja podatkowa pożera jednak naszemu przedsiębiorcy aż 286 godzin rocznie.
W najlepszych pod tym względem krajach europejskich, czyli w Irlandii i w Norwegii, wskaźnik ten to ok. 80 godzin. W Polsce przedsiębiorca musi rozliczać się z fiskusem 18 razy. Jego kolega z Irlandii tylko dziewięć razy, a norweski – cztery. Wskaźniki biurokracji i płatności w ciągu roku w naszym kraju są takie jak w ubiegłym roku.
Autorzy raportu starali się przeanalizować obciążenia podatkowe na porównywalnych danych w różnych krajach. W tym celu stworzyli model firmy produkującej ceramiczne doniczki do kwiatów, działającej w formie spółki z o.o. w największym mieście danego kraju, zatrudniającej 60 osób, z 20-procentową rentownością i obrotami w wysokości 1050 razy PKB na głowę mieszkańca. Wzięto pod uwagę PKB z 2012 r., a nie – jak w poprzedniej edycji – z 2007 r., co też mogło mieć wpływ na awans Polski.