Reklama

Fiskus przegrał spór o podatek za mieszkanie w spadku

Już przed zmianą przepisów w 2019 r. spadkobierca, który odziedziczył mieszkanie po zmarłym będącym jego właścicielem ponad pięć lat, nie musiał płacić PIT, nawet jeśli sprzedał je od razu.

Publikacja: 14.06.2022 22:21

Fiskus przegrał spór o podatek za mieszkanie w spadku

Foto: Metrohouse

We wtorek Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną fiskusa, który chciał opodatkować spadkobiercę zmuszonego do szybkiej sprzedaży odziedziczonej nieruchomości.

Ważne jest to, że spór dotyczył transakcji sprzed 2019 r., czyli przed wprowadzeniem do ustawy o PIT specjalnego rozwiązania dla spadkobierców. Obecnie do pięcioletniego terminu, od którego zależy, czy po sprzedaży mieszkania lub domu trzeba rozliczyć się z fiskusem, liczy się czas posiadania przez spadkodawcę. W spornym przypadku podatnik spółdzielcze mieszkanie po matce odziedziczył jednak w 2014 r. We wniosku o interpretację tłumaczył, że musiał je od razu sprzedać, bo właścicielka przed śmiercią podpisała z kupującym umowę przedwstępną, dostała zadatek, a nawet wydała mieszkanie. Nie zdążyła jednak podpisać umowy właściwej, bo trafiła do szpitala i zmarła. Transakcję musiał sfinalizować on, jako spadkobierca. Uważał, że nie musi płacić PIT, bo matka była właścicielką mieszkania wiele lat i gdyby sama je sprzedała, nie byłoby podatku.

Czytaj więcej

Sąd: Fiskus bezprawnie ogranicza ulgę mieszkaniową

To nie przekonało jednak fiskusa. Nieruchomość stała się własnością spadkobiercy, a skoro sprzedał ją przed upływem pięciu lat, to należy się 19 proc. podatku.

Na takim podejściu suchej nitki nie zostawił najpierw Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku. Podkreślił, że matka skarżącego była właścicielką mieszkania ponad pięć lat i gdyby to ona je sprzedała, to nie ciążyłby na niej obowiązek podatkowy. Nabycie i zbycie pozostawały poza wpływem spadkobiercy. W ocenie WSA prawem podatnika przejmowanym przez spadkobiercę było wyłączenie przychodu z opodatkowania. W taką bowiem sytuację podatkową wstąpił spadkobierca z tytułu nabycia w spadku nieruchomości i obowiązku zawarcia umowy przyrzeczonej. Inna wykładnia naruszałaby zasadę równości.

Reklama
Reklama

Sąd zwrócił uwagę, że społeczna potrzeba unormowania uprawnień spadkobierców znalazła odzwierciedlenie w obowiązującym od 1 stycznia 2019 r. art. 10 ust. 5 ustawy o PIT.

Racji fiskusowi nie przyznał też NSA. Zauważył, że w świetle ordynacji podatkowej następca prawny w wyniku dziedziczenia ustawowego po matce wszedł w jej prawa. I jak tłumaczył sędzia NSA Jan Grzęda, należy zaliczyć mu okres sprzed otwarcia spadku i dziedziczenia do terminu, który uwalnia od obowiązku podatkowego. Zwłaszcza że nie miał pola manewru i umowę przyrzeczoną musiał wypełnić.

Wyrok jest prawomocny.

Sygnatura akt: II FSK 2654/19

Konsumenci
Jest opinia rzecznika generalnego TSUE ws. WIBOR-u. Wstrząśnie bankami?
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Zawody prawnicze
W sądach pojawią się togi z białymi lub złotymi żabotami. Wiemy, kto je włoży
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama