Taki wniosek płynie z interpretacji Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 4 października 2017 r. (0113-KDIPT2-2.4011.183.2017.2.ACZ).
Spółka prowadzi działalność polegającą na świadczeniu usług drogą elektroniczną za pomocą serwisu internetowego. Poprzez serwis umożliwia nawiązanie współpracy między użytkownikami serwisu oraz pośredniczy we wszystkich etapach współpracy. Użytkownicy serwisu dzielą się na dwie kategorie. Pierwsza grupę użytkowników stanowią tzw. influencerzy, którzy zamieszczają treści na swoich blogach, vlogach lub kontach w mediach społecznościowych. Drugą grupę użytkowników serwisu stanowią reklamodawcy, którzy powierzają sporządzenie oraz zamieszczenie treści na ww. blogach, vlogach lub kontach w mediach społecznościowych. Spółka pobiera odpowiednie wynagrodzenie od reklamodawców, a następnie wypłaca wynagrodzenie należne influencerom.
Uzgodnienia stron umowy
Zakres czynności influencera jest każdorazowo ustalany pomiędzy influencerem a reklamodawcą. Zasadniczym elementem zobowiązania influencera jest umieszczenie treści w mediach internetowych oraz utrzymanie ich przez określony czas pod ustalonym z reklamodawcą adresem internetowym. Czynności wykonane przez influencera nie mają dla reklamodawcy wartości ekonomicznej, jeżeli influencer nie udostępni powierzchni własnych mediów internetowych (bloga, vloga, profilu) pod przygotowany materiał. W zależności od umowy, influencer przygotowuje i zamieszcza materiał albo jedynie umożliwia umieszczenie treści reklamodawcy w mediach internetowych influencera.
Ani najem, ani dzierżawa
Spółka twierdziła, że przychodów uzyskiwanych przez influencera nie można zakwalifikować jako przychodów z tytułu umowy nienazwanej o charakterze podobnym do najmu lub dzierżawy (w przeciwieństwie do stanowiska wyrażonego w interpretacji ogólnej ministra finansów z 5 września 2014 r., DD2/033/55/KBF/14/RD-75000). Świadczenie influencera nie ma charakteru zorganizowanego i ciągłego, tym samym nie wypełnia również znamion pozarolniczej działalności gospodarczej. Spółka argumentowała również, że otrzymane przez influencera wynagrodzenie nie ma charakteru wynagrodzenia z tytułu realizacji umowy o dzieło lub umowy zlecenia. Wykonanie przez niego określonych czynności jest tylko częścią jego świadczenia, niemającą istotnej wartości ekonomicznej dla reklamodawcy. Przygotowanie treści (tekstu, filmu, zdjęcia) bez udostępnienia tych treści w mediach internetowych influencera w ramach świadczenia podobnego do najmu, nie mogłoby być podstawą wypłaty wynagrodzenia i nie przynosiłoby istotnych korzyści dla reklamodawcy. W efekcie zostało podniesione, że umowy nie mają jednoznacznie dominującego charakteru. Nie można im jednoznacznie przypisać cech umowy zlecenia, o dzieło, najmu czy dzierżawy. W konsekwencji, biorąc pod uwagę kompleksowy i zmienny charakter opisywanych świadczeń, według spółki przychody uzyskiwane przez influencera poza działalnością gospodarczą powinny być kwalifikowane do przychodów z innych źródeł, o których mowa w art. 10 ust. 1 pkt 9 ustawy o PIT.
Fiskus nie zgodził się ze spółką
Odmienne stanowisko o kwalifikacji przychodów influencera zajął organ interpretacyjny, który nie przyznał racji spółce. Organ podkreślił, że wykonywane przez influencera czynności obejmują nie tylko udostępnianie miejsca na swojej stronie internetowej, ale cały szereg działań, które mają wpłynąć na odbiorców. Proces realizacji zadania powierzonego influencerowi stanowi złożoną operację gospodarczą, w którą zaangażowana jest spółka, reklamodawca oraz influencer. Jednocześnie, biorąc pod uwagę przedstawiony stan faktyczny Dyrektor KIS stwierdził, że w przedmiotowej sprawie bez wątpienia mamy do czynienia z usługą – influencer prowadzi kampanię promocyjną reklamodawcy w Internecie, w zamian za co otrzymuje od spółki wynagrodzenie. Istotne jest, że przyjęte do wykonania zadanie jest zgodne z przedmiotem działalności tej osoby, jej dokonaniami zawodowymi, zainteresowaniami czy pasją, a całość świadczonej przez influencera usługi obejmuje wiele czynności, które ten zobowiązuje się podjąć w celu realizacji przyjętego zlecenia. W tym zakresie organ odniósł się do wykładni z art. 750 kodeksu cywilnego (judykatura podkreśla konieczność interpretowania szeroko tej normy prawnej), zgodnie z którym do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, należy stosować odpowiednio przepisy o zleceniu. Jak argumentował organ, wyżej wymieniony przepis reguluje reżim prawny umów, które łącznie spełniają dwie przesłanki: są umowami o świadczenie usług i jednocześnie nie są uregulowane innymi przepisami.