Reklama

Darowizny: lepiej podpisać dwie umowy, żeby nie płacić podatku

Aby nie płacić daniny, czasami trzeba podpisać dwie umowy

Publikacja: 27.07.2012 07:58

Nieopodatkowane są darowizny dla osób z najbliższej rodziny (tzw. grupa zerowa). Nie ma tam jednak np. małżonków naszych bliskich.

Załóżmy, że ojciec chce przekazać synowi i jego żonie dom. Darowizna dla syna jest zwolniona z podatku. Ale jego żona nie należy do grupy zerowej. Jest jednak sposób na uniknięcie daniny. Rodzic daje darowiznę dziecku, a ono po jakimś czasie przekazuje udział małżonkowi. Pierwsza darowizna dokonana jest na rzecz dziecka, druga przez dziecko dla małżonka, obie są więc zwolnione z podatku. Jak podkreślają doradcy podatkowi (pisaliśmy o tym w „Rz" z 14 maja 2011 r.), fiskus nie kwestionuje takich operacji. Tym bardziej że darowizny są faktycznie dokonane, a żaden przepis nie zabrania przekazać majątku swojemu dziecku, a jemu z kolei podzielić się z małżonkiem. Gdyby urząd chciał naliczyć podatek, musiałby zbadać rzeczywiste zamiary stron i wykazać, że ich celem była jedna, a nie dwie darowizny. A to bardzo trudne zadanie.

W grupie zerowej nie ma też rodziców i rodzeństwa małżonka. Fiskus twierdzi więc czasami, że  gdy darowizna jest przekazywana ze wspólnego majątku małżeństwa, zwolniona z podatku jest tylko jej połowa.

Żaden przepis nie zabrania przekazać majątku dziecku, a jemu podzielić się nim z małżonkiem

Tak było w sprawie, która dotarła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu (sygn. I SA/Wr 935/11).  Wspólnik spółki z o.o. przekazał część udziałów bratu. Ten poinformował o tym urząd skarbowy. Fiskus wezwał go jednak do wyjaśnienia przyczyn niezłożenia zeznania wykazującego otrzymanie udziałów od żony darczyńcy. Były one bowiem częścią wspólnego majątku małżonków.

Reklama
Reklama

Nie pomogły argumenty, że darczyńcą był wyłącznie brat, jego małżonka wyraziła jedynie zgodę na zawarcie umowy. Urząd skarbowy wszczął postępowanie i wydał decyzję ustalającą zobowiązanie podatkowe.  Izba skarbowa ją podtrzymała, podkreślając, że stroną umowy są oboje małżonkowie. Mają oni bowiem równe udziały w majątku wspólnym i razem nim rozporządzają. Darczyńcą jest zarówno mąż, jak i żona.

Sąd miał jednak inne zdanie. Przypomniał, że umowa zawarta bez zgody drugiego małżonka jest czynnością prawną niezupełną. Nie oznacza to jednak, że małżonek wyrażający zgodę na czynność prawną staje się automatycznie jej stroną. Jeśli więc została dokonana tylko przez jednego z małżonków, tylko on pozostaje w stosunku prawnym z nabywcą udziałów. Reasumując, sąd stwierdził, że fiskus bezpodstawnie pozbawił obdarowanego prawa do zwolnienia podatkowego.

Korzystne dla podatników stanowisko znajdziemy też w interpretacji Izby Skarbowej w Warszawie (nr IPPB2/436-129/11-2/AF). Chodziło o darowiznę między braćmi. Darczyńca, który jest w związku małżeńskim, chce przelać pieniądze ze swojego indywidualnego rachunku.

Izba skarbowa podkreśliła, że jeśli środki pochodzą z majątku wspólnego darczyńcy i jego współmałżonka, to dla ważności umowy – z wyjątkiem drobnych kwot zwyczajowo przyjętych – wymagana jest zgoda drugiego małżonka. Gdy mąż zawiera umowę bez niej, jej ważność zależy od potwierdzenia przez żonę. Ale fakt wyrażenia zgody nie oznacza, że drugi współmałżonek staje się stroną umowy darowizny.  W takiej sytuacji nie trzeba więc płacić podatku.

Podobnie było w sprawie rozpatrywanej przez Izbę Skarbową w Poznaniu (interpretacja nr ILPB2/436-253/09-4/MK).

Nieopodatkowane są darowizny dla osób z najbliższej rodziny (tzw. grupa zerowa). Nie ma tam jednak np. małżonków naszych bliskich.

Załóżmy, że ojciec chce przekazać synowi i jego żonie dom. Darowizna dla syna jest zwolniona z podatku. Ale jego żona nie należy do grupy zerowej. Jest jednak sposób na uniknięcie daniny. Rodzic daje darowiznę dziecku, a ono po jakimś czasie przekazuje udział małżonkowi. Pierwsza darowizna dokonana jest na rzecz dziecka, druga przez dziecko dla małżonka, obie są więc zwolnione z podatku. Jak podkreślają doradcy podatkowi (pisaliśmy o tym w „Rz" z 14 maja 2011 r.), fiskus nie kwestionuje takich operacji. Tym bardziej że darowizny są faktycznie dokonane, a żaden przepis nie zabrania przekazać majątku swojemu dziecku, a jemu z kolei podzielić się z małżonkiem. Gdyby urząd chciał naliczyć podatek, musiałby zbadać rzeczywiste zamiary stron i wykazać, że ich celem była jedna, a nie dwie darowizny. A to bardzo trudne zadanie.

Reklama
Samorząd i administracja
Znamy wyniki egzaminu na urzędnika mianowanego. „Przełamaliśmy barierę niemożności"
Prawo w Polsce
Czy można zagrodzić jezioro? Wody Polskie wyjaśniają
Prawo dla Ciebie
Zamieszanie z hybrydowym manicure. Klienci zestresowani. Eksperci wyjaśniają
Spadki i darowizny
Kiedy dokładnie należy otworzyć testament i kto powinien to zrobić?
Sądy i trybunały
Uchwałą Sejmu w neo-KRS. Żurek rozważa reaktywowanie starej KRS
Reklama
Reklama