Podatek od dochodu z nieujawnionych źródeł: pożyczka od księdza

Nie wystarczy powołać się na pożyczkę od księdza, by uniknąć podatku od dochodu z nieujawnionych źródeł. Wiarygodność zeznań duchownego organy podatkowe mogą sprawdzić tak samo, jak każdego innego świadka

Aktualizacja: 21.04.2013 14:34 Publikacja: 22.11.2012 12:00

Podatek od dochodu z nieujawnionych źródeł: pożyczka od księdza

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Ponad 1 mln zł  z dochodów państwa Z. za 2006 r. nie znajduje pokrycia w ujawnionych źródłach – stwierdził w 2011 r. Dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej. Rozpatrujący odwołanie małżonków Dyrektor Izby Skarbowej skorygował te ustalenia tylko nieznacznie w dół. W efekcie każde z małżonków zostało zobowiązane do zapłacenia 75-proc. podatku od ponad 508 tys. zł przychodów nieznajdujących pokrycia w ujawnionych źródłach.

Bogato żyli, lecz skąd na to mieli

Państwo Z. poskarżyli się do sądu administracyjnego zarzucając, że wysokość nieujawnionego przychodu została ustalona wadliwie, gdyż  pominięto przychody ze źródeł opodatkowanych i nieopodatkowanych, lecz ujawnionych. Małżonkowie oświadczyli, że 300 tys. zł zarobili pracując we Włoszech w latach 1993 - 1996, sprzedali też 1,5 kg złota przywożonego z Rosji i Białorusi na przełomie lat 80. i 90., a ponadto w różnych okresach zaciągnęli cztery wysokie pożyczki u osób fizycznych i w jednej z parafii na łączną kwotę 750 tys. zł.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku nie znalazł podstaw do uwzględnienia skargi (sygnatura akt I SA/Bk 258/12).

W listopadowym wyroku przypomniał, że zgodnie z art. 20 ust. 3 ustawy o PIT, wysokość tzw. przychodów nieznajdujących pokrycia w ujawnionych źródłach lub pochodzących ze źródeł nieujawnionych ustala się nie na podstawie analizy źródła dochodu, gdyż pozostaje ono nieujawnione, lecz na podstawie poniesionych przez podatnika wydatków i wartości zgromadzonego przez niego mienia. Na podatniku spoczywa ciężar wykazania, że ustalona przez organ suma wydatków podatnika i wartość zgromadzonych zasobów finansowych znajdują pokrycie w opodatkowanych lub wolnych od opodatkowania źródłach przychodu oraz w posiadanym już wcześniej majątku.

Szesnastolatek handluje złotem

Zdaniem sądu małżonkowie Z. nie udowodnili pochodzenia dużej  części swego majątku. Zgromadzone w toku postępowania zeznania rzekomych pożyczkodawców sąd uznał za niewiarygodne, bo raziły niekonsekwencją i niespójnością. Małżonkowie nie udowodnili, że cokolwiek zarobili we Włoszech. Sąd uznał, że nawet jeśli jest to prawda, to mało prawdopodobne, że środki te przechowywali przez ponad 12 lat, zwłaszcza, że ich wydatki były wyższe niż ich przychody. Nie przyjął także tłumaczenia pana Z., że nie pamięta on kiedy, komu i za ile sprzedał złoto. Wątpliwości budzi też twierdzenie o nabywaniu złota już od roku 1987, skoro w tym czasie pan Z. miał zaledwie 16 lat.

W zeznaniach plątali się też wskazani przez podatników świadkowie: nie umieli wskazać źródeł pochodzenia pieniędzy, z których udzielili pożyczek, zmieniali zeznania, daty udzielenia pożyczek i ich wysokości. W jednym przypadku pożyczkodawcy nie potrafili wskazać miejsca zamieszkania swoich dłużników. W innym świadek zeznała, że udzieliła małżonkom Z. nieoprocentowanej pożyczki na 5 lat w wysokości 100 tys. zł, a jednocześnie organy zgromadziły dowody potwierdzające, że świadek zaciągała kredyty oprocentowane stawką 20 %.

Podwójna rachunkowość w parafii?

Jednym z pożyczkodawców państwa Z. miała być Parafia w W. reprezentowana przez  księdza A.B. Małżonkowie stwierdzili, że ksiądz pożyczył im w sumie 400 tys. zł. Co ciekawe duchowny pierwotnie potwierdził, że udzielił małżonkom  pożyczki w kwocie 100 tys. zł i że zaraz została ona zwrócona. Zmienił zdanie, gdy po półtora roku od wszczęciu kontroli małżonkowie zgłosili, że ksiądz pożyczył im aż  400 tys. zł. Ksiądz to potwierdził wyjaśniając, że dopiero teraz sobie o tym przypomniał. Jednocześnie jednak nie pamiętał, czy pieniądze przelał z konta bankowego, czy były one przechowywane w gotówce w parafii. Tymczasem na podstawie analizy ksiąg parafialnych organy dowiodły, że Parafia nie posiadała środków, z których mogłaby udzielić tak wysokiej pożyczki.

Szczególne znaczenie dowodowe miało porównanie kserokopii księgi rachunkowej Parafii otrzymanej od policji przez Urząd Kontroli Skarbowej z przedłożonym przez księdza oryginałem księgi rachunkowej Parafii. Okazało się, że nie jest to ta sama księga.

Na okoliczność udzielenia pożyczki w kwocie 400 tys. zł ekonom Archidiecezji B. złożył oświadczenie potwierdzające słowa księdza, jednak podczas przesłuchania w charakterze świadka zeznał, że złożył to oświadczenie na prośbę ks. B.

Uwagę organów i sądu zwróciło również to, choć ksiądz B. miał obowiązek uzyskać  pozwolenie Kurii na udzielenie pożyczki, to Kuria  nie posiada żadnej dokumentacji na tą okoliczność.

Z tych powodów WSA uznał zeznania księdza B. za niewiarygodne, a twierdzenia małżonków o otrzymaniu od niego pożyczki za nieudowodnione, podobnie jak twierdzenia o innych źródłach przychodów. Skarga małżonków została oddalona.

Ponad 1 mln zł  z dochodów państwa Z. za 2006 r. nie znajduje pokrycia w ujawnionych źródłach – stwierdził w 2011 r. Dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej. Rozpatrujący odwołanie małżonków Dyrektor Izby Skarbowej skorygował te ustalenia tylko nieznacznie w dół. W efekcie każde z małżonków zostało zobowiązane do zapłacenia 75-proc. podatku od ponad 508 tys. zł przychodów nieznajdujących pokrycia w ujawnionych źródłach.

Bogato żyli, lecz skąd na to mieli

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem