Zarabiałem na nierządzie – w ten sposób wiele osób tłumaczyło źródło pochodzenia swojego majątku. Ministerstwo Finansów chce skończyć z tymi wykrętami.
„W przypadku braku przeciwnego dowodu przyjmuje się, że przychody pochodzą z czynności, które mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy" – tak zaczyna się projekt nowelizacji przepisów o przychodach z nieujawnionych źródeł. Ten zapis mocno utrudni życie osobom, które w postępowaniach w sprawie nieujawnionych źródeł przychodów powoływały się na zarobki z płatnego seksu.
Zakaz opodatkowania prostytucji
– Skarbówka nie może opodatkować prostytucji, ten sposób czasami więc okazywał się skuteczny – tłumaczy doradca podatkowy Grzegorz Gębka. – Urzędy miały bowiem problemy z udowodnieniem, że jest inaczej, niż twierdzi kontrolowany.
Spory w tej sprawie często dochodziły do sądów. Te ostatnio częściej stawały po stronie skarbówki (choć zdarzały się orzeczenia na korzyść podatników – patrz ramka), postępowania były jednak długie i skomplikowane.
– Jeśli zmiany wejdą w życie, urzędnikom będzie zdecydowanie łatwiej – mówi Grzegorz Gębka. – Nowelizacja przewiduje bowiem przeniesienie ciężaru dowodu na podatnika. To on będzie musiał wykazać, że uzyskał dochody z nierządu, inaczej zapłaci 75-proc. podatek. Udowodnienie tego nie będzie łatwe, wręcz niemożliwe.