Dobra wiadomość dla osób, które zamierzają spieniężyć gromadzone latami kolekcje zabytkowych przedmiotów. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku potwierdził korzystną dla nich interpretację ustawy o PIT (sygnatura akt: I SA/Bk 250/14).
Sprawa dotyczyła kolekcji antyków, którą podatnik gromadził 30 lat. Z wniosku o interpretację wynikało, że składa się na nią ok. 3 tys. ruchomości, m.in. meble, porcelana, sztućce, obrazy, książki, grafiki, platery i srebra. Kolekcjoner wyjaśnił, że antyki kupował na rynkach, giełdach i targach staroci, a także w internecie. Takie miał hobby.
Obecnie ze względu na pogorszenie sytuacji finansowej postanowił się pozbyć kolekcji. Podkreślał, że chce zbyć ją całą, najchętniej jednemu kupującemu. Jeśli jednak będzie to niemożliwe, myśli o sukcesywnej jej sprzedaży. Zapytał, czy wyprzedaż kolekcji antyków będzie opodatkowana PIT.
Fiskus nie tylko odpowiedział, że tak. Wręcz uznał, iż wyprzedaż kolekcji antyków należy zakwalifikować do przychodów z działalności gospodarczej. Dlatego do kolekcjonera nie będzie miała zastosowania zasada, że opodatkowaniu nie podlega sprzedaż rzeczy ruchomych po upływie pół roku, licząc od końca miesiąca, w którym nastąpiło nabycie.
Podatnik zaskarżył interpretację i wygrał. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku uznał, że sukcesywna sprzedaż przedmiotów składających się na prywatną kolekcję antyków, które nie były nabyte w celu ich odsprzedaży, związana z zamiarem zbycia całej kolekcji, nie stanowi działalności w rozumieniu PIT. Podkreślił, że przy ocenie charakteru sprzedaży kolekcji nie może decydować liczba i zakres transakcji. Skarżący chce wyzbyć się całej kolekcji. Jedynie sposób, w jaki to nastąpi, uzależniony jest od tego, czy znajdzie się nabywca. Działania skarżącego będą miały charakter okazjonalny.