Ze zwolnienia podatkowego nie skorzysta małżonek, który nie ma faktur na siebie. Mimo wspólności majątkowej. Tak uważa Izba Skarbowa w Warszawie. Łódzka jest innego zdania.
Chodzi o zwolnienie z PIT dochodów ze sprzedaży nieruchomości. Podatek wynosi 19 proc., a można go uniknąć, przeznaczając pieniądze na cele mieszkaniowe (mamy na to dwa lata, licząc od końca roku, w którym pozbyliśmy się nieruchomości). Tak właśnie postąpiło małżeństwo, które sprzedało wspólne mieszkanie, a przychód inwestuje w budowę domu (na działce będącej częścią ich majątku).
Czy mam prawo do podatkowego zwolnienia, nawet jeśli faktury są na żonę? – o to zapytał we wniosku o interpretację mąż. Nie, wystawienie faktury na żonę oznacza, że tylko ona poniosła wydatek – przeczytał w odpowiedzi stołecznej Izby Skarbowej (interpretacja nr IPPB1/415-474/14-2/AM).
Wspólny majątek
– To niezgodne z przepisami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego – mówi Artur Kowalski, doradca podatkowy, współwłaściciel kancelarii podatkowo-rachunkowej. – Małżeńska wspólność polega przecież na tym, że wydatki ponoszone są z majątku należącego zarówno do męża, jak i do żony. Nie ma znaczenia, które z nich widnieje na fakturze, pieniądze idą z jednej kieszeni.
Rozliczenie po połowie
Ekspert dodaje, że małżonkowie, którzy sprzedali mieszkanie, rozliczają dochód po połowie. Wykazują go osobno w zeznaniu PIT-39. Po połowie rozliczają też wydatki. Takie podejście jak warszawskiej Izby Skarbowej może spowodować, że jedno z nich nie skorzysta ze zwolnienia mimo przeznaczenia pieniędzy na cele mieszkaniowe.