Reklama
Rozwiń
Reklama

Trudno udokumentować dojazd autem na rehabilitację

Osoby niepełnosprawne mogą odliczyć 2280 zł na dojazdy na zabiegi. Przepisy są jednak na tyle nieprecyzyjne, że fiskus często kwestionuje prawo do stosowanej ulgi.

Publikacja: 29.04.2015 08:10

Trudno udokumentować dojazd autem na rehabilitację

Foto: Rzeczpospolita

Osoby zaliczane do I lub II grupy inwalidztwa mogą odliczyć wydatki na używanie samochodu osobowego stanowiącego ich własność lub współwłasność w związku z dojazdem na niezbędne zabiegi leczniczo-rehabilitacyjne. Dotyczy to również podatników, którzy mają na utrzymaniu takie osoby lub niepełnosprawne dzieci do 16. roku życia.

Warunkiem odliczenia jest posiadanie orzeczenia o zakwalifikowaniu do jednego z trzech stopni niepełnosprawności lub decyzji przyznającej rentę z tytułu całkowitej lub częściowej niezdolności do pracy, rentę szkoleniową albo rentę socjalną. Niezbędny jest też tytuł własności auta.

Odliczenie jest limitowane i wynosi 2280 zł rocznie. Pełną wysokość mogą odliczyć tylko ci, którzy faktycznie w ciągu roku wydali na dojazdy 2280 zł lub więcej. Szkopuł w tym, że przepisy nie określają precyzyjnie, jak udowodnić prawo do odpisu. Prowadzi to do wielu sporów.

Zgodnie z art. 26 ust. 7c pkt 3 ustawy o PIT posiadanie dokumentów określających wysokość tych wydatków nie jest wymagane, ale na żądanie organów podatkowych należy przedstawić dowody niezbędne do ustalenia prawa do odliczenia. Należy w szczególności okazać dokument potwierdzający zlecenie i odbycie niezbędnych zabiegów leczniczo-rehabilitacyjnych.

Takie sformułowanie przepisu sprawia, że urzędy skarbowe wzywają wiele osób do złożenia korekty zeznania. Jedną z tego rodzaju spraw rozpatrywał w najnowszej interpretacji dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach (nr IBPBII/ 1/415-1050/14/BJ).

Reklama
Reklama

Mężczyzna, który odliczył wydatki na dojazd na zabiegi za 2013 r., został przez urząd skarbowy wezwany, by udowodnił prawo do ulgi. Przedstawił karty informacyjne z leczenia szpitalnego oraz zaświadczenie od lekarza, który skierował go na zabiegi rehabilitacyjne. Mimo to urząd zażądał korekty zeznania i zwrotu ulgi. Mężczyzna zwrócił się więc o interpretację, by mógł potwierdzić swoje prawo do odliczenia.

Dyrektor Izby Skarbowej stwierdził, że odliczeniu podlegają wydatki na dojazd na te zabiegi, które lekarz specjalista zakwalifikuje jako niezbędne zabiegi rehabilitacyjne. Nie oznacza to jednak, że niepełnosprawny odliczy wszystkie wydatki na przejazdy związane z leczeniem.

Na tej podstawie fiskus uznał, że dojazdy na leczenie szpitalne nie spełniają tego wymogu. Odliczać można tylko wydatki na dojazdy na zabiegi leczniczo-rehabilitacyjne wykonywane przez rehabilitanta. Jednak, jak zaznaczył w interpretacji dyrektor Izby Skarbowej, tylko urząd skarbowy może zweryfikować, czy przedstawione przez podatnika dowody są prawidłowe.

– Wielu niepełnosprawnych ma kłopot z udowodnieniem prawa do ulgi na dojazd samochodem. W praktyce prowadzi to do wielu sporów z organami podatkowymi. Najlepszym rozwiązaniem byłoby doprecyzowanie przepisów lub wydanie przez Ministerstwo Finansów interpretacji ogólnej w tym zakresie – zwraca uwagę Grzegorz Grochowina, menedżer w firmie doradczej KPMG w Polsce.

Prawo w Polsce
Zmowa przetargowa Budimexu. Wyrok może utrudnić walkę o kolejne kontrakty
Prawo karne
Zapadł wyrok w sprawie afery SKOK Wołomin. 14 lat więzienia za wypranie blisko 350 mln zł
Praca, Emerytury i renty
Planujesz przejść na emeryturę w 2026 roku? Ekspert ZUS wskazuje dwa najlepsze terminy
Ubezpieczenia i odszkodowania
Sąd Najwyższy: to, że kierowca zapłaci za wypadek, nie zwalnia ubezpieczyciela
Prawo karne
Radosław Baszuk: Jesteśmy przyzwyczajeni do szybkich aresztowań, ale to nie przypadek Ziobry
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama