Osoby zaliczane do I lub II grupy inwalidztwa mogą odliczyć wydatki na używanie samochodu osobowego stanowiącego ich własność lub współwłasność w związku z dojazdem na niezbędne zabiegi leczniczo-rehabilitacyjne. Dotyczy to również podatników, którzy mają na utrzymaniu takie osoby lub niepełnosprawne dzieci do 16. roku życia.
Warunkiem odliczenia jest posiadanie orzeczenia o zakwalifikowaniu do jednego z trzech stopni niepełnosprawności lub decyzji przyznającej rentę z tytułu całkowitej lub częściowej niezdolności do pracy, rentę szkoleniową albo rentę socjalną. Niezbędny jest też tytuł własności auta.
Odliczenie jest limitowane i wynosi 2280 zł rocznie. Pełną wysokość mogą odliczyć tylko ci, którzy faktycznie w ciągu roku wydali na dojazdy 2280 zł lub więcej. Szkopuł w tym, że przepisy nie określają precyzyjnie, jak udowodnić prawo do odpisu. Prowadzi to do wielu sporów.
Zgodnie z art. 26 ust. 7c pkt 3 ustawy o PIT posiadanie dokumentów określających wysokość tych wydatków nie jest wymagane, ale na żądanie organów podatkowych należy przedstawić dowody niezbędne do ustalenia prawa do odliczenia. Należy w szczególności okazać dokument potwierdzający zlecenie i odbycie niezbędnych zabiegów leczniczo-rehabilitacyjnych.
Takie sformułowanie przepisu sprawia, że urzędy skarbowe wzywają wiele osób do złożenia korekty zeznania. Jedną z tego rodzaju spraw rozpatrywał w najnowszej interpretacji dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach (nr IBPBII/ 1/415-1050/14/BJ).