Reklama
Rozwiń
Reklama

Gość „Plusa Minusa” poleca: „Ja, geniusz”, Świetlicki i Lumet

Wydaje mi się, że sztuka polega na tym, iż czasami trafiamy na coś, co dotyka naszej duszy.

Publikacja: 09.02.2018 14:00

Paweł Maślona, reżyser i scenarzysta

Paweł Maślona, reżyser i scenarzysta

Foto: EAST NEWS

Ja tak mam z Witoldem Gombrowiczem. Dlatego ostatnio sięgnąłem po jego biografię autorstwa Klementyny Suchanow. „Ja, geniusz" to wspaniały, drobiazgowy i bardzo rzetelny portret pisarza. Z jednej strony ukazuje go jako niezwykłego twórcę, a z drugiej – jako zwykłego człowieka, zapatrzonego w siebie, domagającego się uznania. To historia o artyście, który poświęcił się literaturze. Właśnie to poświęcenie jest dla mnie czymś godnym naśladowania. Dlatego też Gombrowicz jest dla mnie ważny. A tak naprawdę odkryłem go dopiero parę lat temu. Wcześniej przeczytałem w szkole „Ferdydurke", a dopiero później sięgnąłem po „Kosmos" czy „Trans-Atlantyk". Wtedy właśnie znalazłem w nim to, co jest mi bliskie. Odnajduję w nim bratnią duszę.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Trump kończy rzeź, Netanjahu zostaje z problemami
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama