Reklama

Nie do samochodu

Opowiadanie „Chodzenie. Amras" autorstwa nieżyjącego od blisko 30 lat austriackiego pisarza Thomasa Bernharda w świetnym przekładzie Sławy Lisieckiej to jak zawsze u tego autora proza bezpardonowa.

Publikacja: 09.03.2018 15:00

Marek Bieńczyk, pisarz, eseista, historyk literatury, tłumacz.

Marek Bieńczyk, pisarz, eseista, historyk literatury, tłumacz.

Foto: Rzeczpospolita, Jakub Ostałowski

Ostra, pisana niezwykłym językiem oscylującym między szaleństwem a wirtuozerią. Ten, kto przeczyta pierwsze dwa zdania, zrozumie, że tej książki nie można ot tak odłożyć: „Podczas gdy ja, zanim Karrer popadł w obłęd, chodziłem z Oehlerem tylko w środy, to teraz, kiedy Karrer popadł w obłęd, chodzę z Oehlerem również w poniedziałki. Ponieważ Karrer chodził ze mną w poniedziałki, niech pan, skoro Karrer nie chodzi już ze mną w poniedziałki, chodzi ze mną również w poniedziałki, mówi Oehler po tym, gdy Karrer popadł w obłęd i natychmiast zabrano go na górę, do Steinhofu".

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Ścigany milczeniem
Plus Minus
Donald Trump wciąż fascynuje się Rosją. A Władimir Putin tylko na tym korzysta
Plus Minus
„Przy stole Jane Austen”: Schabowy rozważny i romantyczny
Plus Minus
„Langer”: Niedopisana dekoratorka i mdły arystokrata
Plus Minus
„Niewidzialny pożar. Ukryte koszty zmian klimatycznych”: Wolno płonąca planeta
Reklama
Reklama