Bogusław Chrabota: Dozwolony bunt przeciw historii

Co by było ze światem, gdyby w 31. roku przed Chrystusem, w słynnej bitwie pod Akcjum w Epirze zwyciężyli nie Oktawian i Marek Agrypa, ale Antoniusz i Kleopatra? Czy to w ogóle byłoby możliwe? W drobnym szkicu sprzed lat dowodziłem, że całkiem prawdopodobne. Antoniusz miał przecież przewagę. Jego armia lądowa była nie mniej liczna niż siły Oktawiana, a flota złożona z wielkich pięciorzędowców miała gigantyczną siłę uderzeniową, znacznie większą niż eskadry lekkich liburnów przeciwnika.

Aktualizacja: 27.01.2019 19:06 Publikacja: 25.01.2019 17:00

Bogusław Chrabota: Dozwolony bunt przeciw historii

Foto: Fotorzepa/ Maciej Zienkiewicz

Wyobraźmy sobie więc taki oto przebieg bitwy: 2 września, kiedy przychodzi mocny wiatr od lądu sprzyjający flocie rzymsko-egipskiej, Marek Antoniusz wyprowadza swoje okręty z zatoki. Wydaje rozkazy, by trzymały zwarty szyk, ale jeden z wodzów wyrywa się w pogoń za uciekającymi jednostkami Oktawiana. W linii floty Antoniusza pojawia się luka, w którą rzuca się jak dzika wataha grupa wrogich ścigaczy. Zaczyna się chaos, który zmienia koleje bitwy. Druga linia sprzymierzonej floty, czyli okręty egipskie, zamiast włączyć się do bitwy bierze kurs na Aleksandrię. Widząc to, zdezorientowany Antoniusz przesiada się na szybką jednostkę i płynie w ślad za nimi. Ale jego galery walczą dalej. Jeszcze chwila, a zostaną ostrzelane płonącymi pociskami, co przypieczętuje ich los... Ale tu nagle kapryśna fortuna odwraca się od Oktawiana. W momencie, kiedy flota egipska zwraca się w stronę brzegów Afryki, wynajęty skrytobójca (parę mieszków złota, cóż to dla Antoniusza) dokonuje egzekucji Marka Agrypy. W szeregach jego dowódców zamieszanie. Brak koordynacji powoduje, że rzymskie liburny nie trafiają już z taką precyzją w słabe miejsca floty Antoniusza. I wtedy wraca triumfalnie pozorująca manewr ucieczki flota Kleopatry i z prawej strony atakuje okręty Oktawiana. Wzięte w dwa ognie jednostki zachodu wpadają na siebie i toną. Klęska wrogów Antoniusza na morzu jest pełna. Triumfujący wódz armii wschodu wraca na ląd, staje na czele wzmocnionych sukcesem na morzu oddziałów lądowych i atakuje centurie Oktawiana. Ten bez Agrypy jest bezradny. Nie ma ani talentów dowódczych, ani zaufanego wodza. Ucieka z małą grupą żołnierzy do Rzymu, ścigany po górach i dolinach przez awangardę armii Antoniusza.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą