Yascha Mounk: Unia Europejska podważyła jeden z fundamentów liberalnej demokracji

Powinniśmy dążyć do uregulowania globalizacji, sprawienia, ?że międzynarodowe koncerny nie zdobędą takiej siły, aby blokować przepisy przyjmowane przez suwerenne kraje. ?Ale nie należy globalizacji dobijać - mówi Yascha Mounk, politolog.

Publikacja: 11.10.2019 18:00

Yascha Mounk: Unia Europejska podważyła jeden z fundamentów liberalnej demokracji

Foto: Iain Masterton/Alamy/be&w

Plus Minus: Globalizacja miała zmieść państwa narodowe, przekształcić wszystkie narody wedle jednaj matrycy. Dlaczego tak się nie stało?

Zdałem sobie z tego sprawę, kiedy wyjechałem z Niemiec na studia do Wielkiej Brytanii. Wcześniej wydawało mi się, że wszystkie kraje są do siebie w miarę podobne. I nagle zrozumiałem, że dzielą je bardzo głębokie różnice, nie tylko pod względem kuchni czy kultury, ale nawet sposobu prowadzenia rozmów. Jest to coś pozytywnego, wzbogacającego świat. Iluzją było sądzić, że globalizacja to wszystko zmiecie: nie miała aż tyle do zaoferowania, nie była tak głęboka. Podobnie jak wiara, że internet, najbardziej globalna z technologii, połączy wszystkich. Tak naprawdę tylko zwiększyła samotność ludzi. Dobrze widać to po tym, jakie narkotyki zażywają Amerykanie: w latach 80. i 90. były to przede wszystkim opiaty – kokaina, crack, LSD, ecstasy. To się bierze na imprezach, w towarzystwie, gdy ktoś chce się lepiej bawić. A teraz dominują depresanty, przyjmowane aby samotność była nieco łatwiejsza do zniesienia.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”