Frank Farian i wirtualne Boney M

W karnawale wracają przez jednych uwielbiane, przez innych wykpiwane, ale wciąż grane hity Boney M. Marionetki wybrane w castingu realizowały plan Franka Fariana, utalentowanego i toksycznego producenta, który w analogowych czasach zapowiadał cyfrowe projekty-widma.

Publikacja: 27.12.2019 18:00

Boney M – zespół widmo wszech czasów. Teatr im. Słowackiego w Krakowie przygotowuje na sylwestra pre

Boney M – zespół widmo wszech czasów. Teatr im. Słowackiego w Krakowie przygotowuje na sylwestra premierę spektaklu z piosenkami grupy

Foto: Getty Images

Jedni uwielbiają melodyjne piosenki „Daddy Cool", „Sunny" czy „Rivers of Babylon" dla ich przebojowości, inni chcą się zrelaksować przy nich dla żartu, z powodu powracającej nieustannie mody na lata 70. lub perwersyjnej mody na obciach. Tymczasem w szampański stan wprowadzają piosenki, za którymi kryje się oszustwo fonograficznego szalbierza, artyści wykorzystywani jak niewolnicy, co zakończyło się zresztą przedwczesną śmiercią dwóch z nich. Taka jest prawdziwa historia projektów niemieckiego producenta Franka Fariana, muzycznego wampira, mającego coś z bohaterów niemieckiego kina grozy doktora Mabuse i Caligari. To on wymyślił Boney M., Milli Vanilli i sprzedał prawie 150 mln albumów, a odpowiadał też za karierę Eruption, zespołu stojącego za hitem „One Way Ticket".

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama