Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 30.01.2020 15:36 Publikacja: 31.01.2020 17:00
Foto: AFP
Nie będę wyliczał jego licznych ról jako świadka historii, ale warto przypomnieć, że do Auschwitz-Birkenau trafił jako osiemnastolatek prosto z getta łódzkiego, podczas jego likwidacji w sierpniu 1944 r. Był łodzianinem, choć urodził się w Druskiennikach. Oświęcim przeżył cudem, ale jeszcze większym darem od Opatrzności było przetrwanie marszu śmierci, czyli ewakuacji przez Niemców części więźniów z obozu na dziesięć dni przed wyzwoleniem. Turski oparł się śniegom i mrozom wbrew wszelkiej logice, a nawet wbrew przyrodzie. Ważył niewiele ponad 30 kg i był skrajnie wycieńczony. Podobnego szczęścia nie doświadczyło 15 tys. ewakuowanych z nim współwięźniów.
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas