Mniej zaklęć poproszę

W swoich najważniejszych elementach polska polityka zagraniczna była przez ostatnie dwa lata kontynuacją działań poprzedników. Wyraźna zmiana tonu nastąpiła głównie na potrzeby krajowe

Aktualizacja: 17.11.2007 14:53 Publikacja: 17.11.2007 00:57

Artykuł Marka Cichockiego („Nic nam się nie należy”, „Plus Minus” z 10 listopada) ma słuszny tytuł, przedstawia spójne argumenty na poparcie głównych tez, które na dodatek są wyraziste i mądre. Jedyne, co można mu zarzucić, to fakt, że kończy się w najciekawszym momencie.

Gdyby chodziło o kryminał, zwłaszcza o pierwszy odcinek, to byłaby to jego niewątpliwa zaleta. Chodzi jednak o coś znacznie bardziej nieprzewidywalnego, mianowicie o politykę zagraniczną, którą powinna prowadzić Polska. Dopóki piszemy o postulatach, które polityka ta powinna spełniać – właściwie wszyscy się zgadzamy. Założę się, że krytykowani przez Cichockiego ministrowie spraw zagranicznych z lat 90. podobnie jak autor uważają, że „podstawowe wyzwanie dla polskiej polityki w Europie stanowi zrekonstruowanie naszej podmiotowości”, a „miejsce Polski w Europie nie jest wynikiem predestynacji, a już na pewno nie życzliwości naszych partnerów, lecz naszych własnych politycznych i cywilizacyjnych wyborów”.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”