Nie ma nawet hasła w Wikipedii, choć jego dorobek imponujący i niekwestionowany. Potemkowski był trochę staroświecki, bo życzliwy ludziom, także tym wyśmiewanym. Ciepły w pisarstwie jak Czechow i ciepły w kontaktach osobistych. Miałem okazję blisko z nim współpracować kilka lat temu. Z tego okresu zostały mi w szufladzie Jego znakomite, krótkie opowiadania, nigdy niepublikowane. Szkoda, więc przynajmniej teraz przypominamy publiczności tę zupełnie osobną, sarkastycznie przyjazną twórczość. Żegnaj, Anatolu.
[i]Maciej Rybiński[/i]
[srodtytul]Polemika[/srodtytul]
Z zainteresowaniem śledziliśmy wymianę myśli posłów Jęka i Barłożyńskiego na temat zgłoszonych przez nich inicjatyw gospodarczych.Zdaniem posła Jęka inicjatywa posła Barłożyńskiego grozi zaprzedaniem kraju zagranicznemu kapitałowi i w konsekwencji utratą niepodległości.Chybionemu projektowi posła Barłożyńskiego poseł Jęk przeciwstawia własny, przemyślany i niebudzący zastrzeżeń.
Poseł Barłożyński odpowiedział po męsku, wyrażając opinię, że projekt posła Jęka cofa nas do epoki stalinowskiej i prowadzi do zagrożeń ekologicznych.Poseł Jęk zareagował twierdzeniem, że polemika na tym poziomie jest poniżej jego godności i że nie reagowałby na majaczenia posła Barłożyńskiego, gdyby interes kraju nie wymagał zajęcia stanowiska wobec zbrodniczych insynuacji godzących w realizację jego inicjatywy.Przechodząc do konkretów, poseł Jęk oświadczył, że uważa posła Barłożyńskiego za sprzedawczyka, który nie ma prawa wypowiadania się w sprawach państwowej wagi, ponieważ jest to policzek dla społeczeństwa.Powyższą opinią poseł Barłożyński poczuł się urażony i nazwał posła Jęka głupią świnią, kanalią i łapownikiem. Ponadto oświadczył, że poseł Jęk nie wierzy w Boga, na co ma niezbite dowody.Na zakończenie poseł Barłożyński złożył obietnicę pokrzyżowania spisku posła Jęka, zmierzającego do przyłączenia Trzeciej Rzeczypospolitej do Białorusi.