Jestem obywatelem Wielkiego Księstwa

Jakaś pani, która ustaliła, że nie jestem pensjonariuszem Sanatorii Nieswiż, przegnała mnie szczotką - wspomina Maciej Radziwiłł

Aktualizacja: 25.06.2009 18:07 Publikacja: 20.06.2009 15:00

Zamek w Nieświeżu z wykonanym w prawosławnym stylu zwieńczeniem wieży

Zamek w Nieświeżu z wykonanym w prawosławnym stylu zwieńczeniem wieży

Foto: archiwum rodziny Radziwiłów

[b][link=http://www.rp.pl/galeria/61991,1,322645.html]Zobacz galerię zdjęć[/link][/b]

[b]Rz: Kilka tygodni temu był pan wraz z innymi członkami rodziny Radziwiłłów na Białorusi, w Nieświeżu. Z jakim przyjęciem się spotkaliście?[/b]

Wizytę przygotowała ambasada polska. Byliśmy bardzo uroczyście witani przez przedstawicieli różnych instytucji kulturalnych Białorusi, władz samorządowych, w muzeach, w archiwach, bibliotece narodowej. W Nieświeżu witano nas trochę jako przybyszów z innej epoki. Na czele naszej rodzinnej wyprawy stała Elżbieta z Radziwiłłów Tomaszewska, ostatnia żyjąca osoba z rodziny Radziwiłłów, która mieszkała w zamku w Nieświeżu, córka przedostatniego ordynata Albrechta Radziwiłła. Białorusini mają wielki szacunek dla Radziwiłłów. Niektórzy uważają nas nawet za Białorusinów. Jeden z polityków białoruskich zapytał mnie kiedyś: czy jest pan Białorusinem? Powiedziałem mu, że jestem obywatelem Wielkiego Księstwa Litewskiego. Oczywiście tego państwa nie znajdziemy na współczesnej mapie, ale wspomnienie po nim łączy i fascynuje wielu ludzi mieszkających dziś na Litwie, Białorusi i Ukrainie. Radziwiłłowie mieli posiadłości we wszystkich częściach Wielkiego Księstwa, pozostawili trwały ślad na tych ziemiach. Dla wielu ludzi nasza rodzina uosabia mit Wielkiego Księstwa.

[b]Kiedy po 1939 roku pierwszy raz ktoś z Radzwiłłów pojechał do Nieświeża?[/b]

W 1989 roku, jeszcze za czasów sowieckich, na fali pieriestrojki przyjechał do Polski i mieszkał u mnie pewien Rosjanin z Moskwy. Spytał, co mógłby dla nas zrobić. Powiedziałem, że moim marzeniem jest pojechać do Mińska i Nieświeża. Wkrótce potem dostałem zaproszenie od pewnej pani adwokat z Mińska. Niewiele czekając, pojechałem tam. Moje zaproszenie było ważne na pobyt tylko w Mińsku. Sowiecki reżim nie był już jednak tak dokuczliwy, żeby nie można było złamać pewnych zasad.

Wybrałem się wtedy do Nieświeża, do Miru i jeszcze w kilka innych miejsc autostopem. W zamku nieświeskim było wtedy sanatorium. Na dziedzińcu rosły ogromne drzewa. Jakaś pani, która ustaliła, że nie jestem pensjonariuszem Sanatorii Nieswiż, przegnała mnie szczotką.

Miałem wtedy wielkiego pecha, bo nie zastałem już księdza Grzegorza Kołosowskiego, który zmarł w tym samym roku. To była postać niesłychanie zasłużona dla Nieświeża. Jako młody ksiądz został proboszczem w Nieświeżu w 1939 roku. Dzięki niemu przez cały okres sowieckiej okupacji Białorusi utrzymał czynny kościół. Nie dopuścił do wyniesienia z niego do muzeów jakichkolwiek dzieł sztuki, o było wówczas powszechną praktyką. Zachował we względnie dobrym stanie kryptę Radziwiłłów. Udało mu się wyremontować kościół po uszkodzeniach, które miały miejsce w czasie II wojny światowej. Księdzu Kołosowskiemu udało się nawet przechować jeden z ogromnych, reprezentacyjnych lichtarzy, które wcześniej znajdowały się w sali jadalnej w zamku.

Kościół w Nieświeżu jest szalenie ciekawy, ponieważ jego budowę rozpoczęto, zanim ukończony została kościół Il Gesu w Rzymie, uważany za pierwszy kościół barokowy w Europie. Mikołaj Krzysztof Radziwiłł zwany Sierotką, kiedy dowiedział się o planach budowy kościoła w nowym stylu, zapragnął, żeby w jego posiadłości powstała podobna świątynia. Sprowadził jezuickiego architekta Bernardoniego, który zbudował kościół w Nieświeżu, wtedy w maleńkiej miejscowości, daleko od jakichkolwiek centrów kultury. Świątynia została ukończona w 1593 roku.

[b]Czy jest ona kopią Il Gesu?[/b]

Jest w podobnym stylu bardzo wczesnego baroku. Wewnątrz znajduje się kilka najwyższej klasy rzeźb, które Mikołaj Sierotka zamówił w Wenecji u najlepszych artystów. To są przede wszystkim rzeźby nagrobkowe jego młodo zmarłych dzieci i ornamenty ołtarzy. Freski powstały w XVIII wieku za czasów Michała Kazimierza Radziwiłła zwanego Rybeńką. Oprócz kościoła Bernardoni na polecenie Mikołaja Krzysztofa Sierotki zbudował zamek, jeden z największych zamków warownych na polskich Kresach.

[b]Po pana wizycie 1989 r. rodzinę ciągnęło do Nieświeża?[/b]

Każdego z nas tam ciągnie, ponieważ jest to stolica naszej rodziny. Niedługo minie 500 lat, jak Nieśwież stał się własnością Radziwiłłów. Ja sam byłem już w Nieświeżu kilka razy i zawsze jest to dla mnie wielkie przeżycie. Krypta w kościele jest miejscem niezwykle wzruszającym dla nas. Kolana same zginają się do modlitwy za zmarłych. Ile razy tam jestem, to myślę sobie, jak wielkie szczęście mają spoczywający w krypcie moi przodkowie i krewni, skoro ponad 400 lat po śmierci najwcześniej pochowanych wciąż jeszcze potomkowie w 12. czy 13. pokoleniu odmawiają za nich wieczny odpoczynek. W krypcie znajduje się obecnie ponad 80 trumien. Kiedyś było ich ponad 100. Są względnie dobrze zachowane. Najstarsza z nich to trumna żony Mikołaja Krzysztofa Sierotki i Eufemii z książąt Wiśniowieckich, która zmarła w latach 80. XVI wieku. Ostatnia trumna to trumna Albrechta Radziwiłła, przedostatniego ordynata nieświeskiego, ojca Elżbiety z Radziwiłłów Tomaszewskiej primo voto Czartoryskiej. Jest tam też trumna Stanisława Radziwiłła, adiutanta Piłsudskiego, który poległ w 1920 roku w bitwie pod Malinem i którego Piłsudski pośmiertnie odznaczył Krzyżem Virtuti Militari w czasie słynnego zjazdu nieświeskiego w 1926 roku. Nastąpiło wtedy zbliżenie marszałka, byłego socjalisty z konserwatystami i największymi ziemianami przedwojennymi. Kilka lat temu w krypcie złożono także prochy Antoniego Radziwiłła zmarłego w 1999 roku.

[b]Co się stało ze zbiorami zamku po 1939 roku?[/b]

Zamek był rabowany kilka razy. Najgorzej ucierpiał w 1812 roku, kiedy został doszczętnie złupiony i w dużej części zniszczony przez wojska rosyjskie. Była to zemsta na Dominiku Radziwille, ówczesnym ordynacie nieświeskim, który własnym sumptem wystawił Napoleonowi pułk i na jego czele wziął udział w wyprawie moskiewskiej. Część zrabowanych wówczas dzieł sztuki, skarbów została zwrócona Radziwiłłom na przełomie XIX i XX wieku na osobiste polecenie Mikołaja II, cara Rosji.

[b]Skąd ta łaska carska?[/b]

Było to wynikiem osobistej znajomości cara z Marią Radziwiłłową z domu de Castellane, która spowodowała, że Radziwiłłowie po dwóch pokoleniach nieobecności znów na stałe zamieszkali w Nieświeżu. Odbudowała zamek. Udało się też jej odzyskać wiele obrazów i innych skarbów. Kolejny raz zamek ucierpiał w czasie II wojny światowej i w czasach sowieckich.

[b]A w czasie rewolucji?[/b]

Straty były raczej w 1920 roku. W dwudziestoleciu międzywojennym Nieśwież był na samym krańcu Rzeczypospolitej, 3 – 5 km od granicy sowieckiej. To spowodowało też, że niektóre skarby nieświeskie ze względów bezpieczeństwa zostały przeniesione do Warszawy w latach 30., w tym bezcenne archiwum Wielkiego Księstwa Litewskiego. Radziwiłłowie od czasów Zygmunta Augusta mieli przywilej przechowywania wszystkich najważniejszych dokumentów Wielkiego Księstwa. Ten zbiór stanowi integralną część Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie.

[b]Co jest w tym zbiorze?[/b]

Wiele bezcennych dokumentów państwowych związanych z historią Wielkiego Księstwa. Kiedyś był w tym zbiorze akt unii lubelskiej, ale zaginął podczas ostatniej wojny. Jest też wiele dokumentów rodzinnych, między innymi dokumenty związane z aktem nadania tytułu książęcego z połowy XVI w.

W 1939 r. była ciągle jeszcze bardzo duża biblioteka, archiwum. Wiele mebli i obrazów, bezcenna kolekcja zbroi. Obrazy zostały w większości przejęte przez muzeum w Mińsku. Na początku lat 50. Stalin przekazał część zbiorów Galerii Nieświeskiej do Polski. Z tego co wiem, około 80 obrazów znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie. Wiele z nich jest w nie najlepszym stanie. Na Białorusi jest czterdzieści kilka obrazów z Nieświeża. Część trafiła do zbiorów na Litwie i na Ukrainie. Meble zostały przekazane do Opery Państwowej w Mińsku i po kilkudziesięciu latach uległy zniszczeniu. Trudno powiedzieć, co stało się z wystrojem wielu sal, gdzie było wiele gobelinów, trofeów myśliwskich, a przede wszystkim zbroi i pasów słuckich. Pasy słuckie są podobno w większości w zbiorach moskiewskich.

[b]Pasy słuckie wiążą się z Radziwiłłami.[/b]

Słuck to miasto położone niedaleko Nieświeża. Przez pewien czas był własnością birżańskiej linii Radziwiłłów. Potem przeszedł na ordynatów nieświeskich. Za czasów Michała Kazimierza zwanego Rybeńką rozwinięta została manufaktura pasów kontuszowych w Słucku. Z tego co wiem, na Białorusi nie ma ani jednego pasa słuckiego, a to bardzo istotny element historii materialnej tych ziem.

[b]Jak duże były dobra nieświeskie?[/b]

Największe posiadłości Radziwiłłowie mieli za czasów Karola Stanisława Panie Kochanku, czyli w drugiej połowie XVIII wieku. Wówczas w ich dobrach mieszkało blisko milion poddanych. Nie wiem, jak duży był cały jego majątek, ale musiał chyba liczyć ponad milion hektarów. Później, po wojnach napoleońskich, majątek uległ zmniejszeniu. Przed II wojną światową obszar połączonej ordynacji nieświeskiej i kleckiej, już po reformie rolnej i po utracie części obszarów po wojnie 1920 roku, wynosił ok. 150 tysięcy hektarów. Tego typu majątki miały duże trudności szczególnie w okresie wielkiego kryzysu.

[b]Dlaczego?[/b]

Była deflacja i niskie ceny płodów rolnych i leśnych. Majątki położone daleko od dużych miast praktycznie nie miały możliwości sprzedawania produktów rolnych po cenach zapewniających minimalną chociaż rentowność. Utrzymanie takich wielkich zamków jak Nieśwież kosztowało ogromne pieniądze. A po zniszczeniach z I wojny światowej jeszcze były potrzebne dodatkowe wydatki.

[b]W jakich okolicznościach w 1939 roku Radziwiłłowie opuścili Nieśwież[/b]

Ostatnim ordynatem był Leon Radziwiłł, brat Albrechta. Akurat latem tego roku do Nieświeża przyjechała jego matka, słynna księżna Biszeta, Maria z Branickich Radziwiłłowa, która przez wiele lat mieszkała głównie w Rzymie i Nicei, a Nieśwież tylko odwiedzała. Kiedy Rosjanie weszli do Nieświeża, aresztowali wszystkich mężczyzn z rodziny Radziwiłłów – Leona Radziwiłła, jego dwóch synów i kilku innych przedstawicieli rodziny umieścili w więzieniu w Mińsku. Kobietom, czyli m.in. księżnej Biszecie, jej synowej, żonie Leona Oldze, pozwolono zostać w zamku.

Królowa włoska bardzo zaprzyjaźniona z księżną Biszetą robiła wszystko, żeby wydostać wszystkich Radziwiłłów z niewoli sowieckiej. To się udało. Zostały zwolnione nie tylko kobiety, ale także mężczyźni, którzy przebywali w więzieniu w Mińsku, a także kilku Radziwiłłów, wśród nich więźniowie Starobielska i Kozielska. Zwolniony został też Janusz Radziwiłł, przedwojenny senator, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Senatu. Zachowało się wspomnienie księżnej Biszety, która wraz z pozostałymi Radziwiłłami została na pobliskiej stacji umieszczona w specjalnym pociągu. Jego pasażerowie byli przekonani, że jadą na wschód, do Moskwy albo wprost na Syberię. Dopiero po paru godzinach zorientowali się, że jadą na zachód. Wkrótce zostali przekazani stronie niemieckiej. Księżna Biszeta opuściła Polskę i wróciła spokojnie do Włoch. Po dwóch latach zmarła w Rzymie. Radziwiłłowie nigdy, nawet w tych tak trudnych czasach nie uważali za stosowne, żeby z Nieświeża uciekać. To jest nasze miejsce, nasz zamek, nasza ojczyzna.

[ramka]Maciej Radziwiłł jest prezesem i współwłaścicielem firmy "Trakcja Polska".[/ramka]

Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy