Książki września

Publikacja: 01.10.2010 16:01

Książki września

Foto: Rzeczpospolita

1. Sławny dr Pierre Dukan, dzięki któremu schudło już podobno pół miliona Polaków, przy pomocy Jarosława Urbaniuka napisał kolejną książkę z serii „Nie potrafię schudnąć”. Tym razem są to „Przepisy specjalnie dla Polaków”. Okazuje się, że nasze narodowe dania to zupa imbirowa, baba ghanoush i cytrynowe steki. Dobrze wiedzieć.

2. Dr Pierre Dukan, autor bestsellerowego poradnika „Nie potrafię schudnąć”, z otyłością swoich pacjentów zmaga się od 30 lat. Jego kuracja dzieli się na następujące etapy: błyskawiczna utrata kilogramów, łagodne dojście do upragnionej wagi, utrwalenie uzyskanej wagi, ostateczna, długotrwała stabilizacja wagi. Mamy z francuskim doktorem podobne doświadczenia. Z otyłością walczę nawet nieco dłużej od niego, tyle że u mnie etapy są inne: błyskawiczne tycie, łagodne dojście do przerażającej wagi, utrwalenie z naddatkiem uzyskanej wagi, dalsze tycie. Oczywiście, urozmaicone lekturą książek dr. Dukana.

3. „Każde zdarzenie, o którym piszę, miało miejsce. Każda osoba, o której piszę, istniała naprawdę. Każda moja miłość była prawdziwa. To jest moje życie” – wmawia nam Katarzyna Grochola rekomendująca swoje „Zielone drzwi”. Dodałbym od siebie, że każda miłość jest pierwsza, najgorętsza, najszczersza, wszystkie dawne usuwa w kąt... Po „Zielonych drzwiach” będą następne „Grochole”, w równym stopniu prawdziwe.

4. Bohaterka „Jedz, módl się, kochaj” Elizabeth Gilbert rozwodzi się i wyrusza w podróż dookoła świata. Polskie czytelniczki tej książki zazwyczaj kończą na rozwodzie.

5. Bardzo dobry tom reporterski napisał Witold Szabłowski. „Zabójca z miasta moreli” to opowieść o Turcji takiej, jaką jest ona dzisiaj. Niby chce do Unii, a naprawdę ma w nosie Europę. Trudno nie dostrzec też tam coraz lepszej pogody dla islamu. A przy tym wszystkim młodzi ludzie chcą żyć jak ich zachodni rówieśnicy i niekoniecznie im po drodze z tradycyjnymi nakazami i zakazami.

6. Jeszcze jedna reporterska książka, tym razem szwedzkiego autora – Petera Froberga Idlinga: „Uśmiech Pol Pota (o pewnej szwedzkiej podróży przez Kambodżę Czerwonych Khmerów)”. W 1978 r. szwedzka delegacja odwiedziła Kambodżę przemianowaną wówczas na budującą socjalizm – za pomocą masowych mordów – Kampuczę. Oczywiście, jak to zwykle bywa z takimi wizytami, dobroduszni Szwedzi nie zauważyli niczego niepokojącego. Dlaczego w sporządzonych sprawozdaniach, na zdjęciach i zrealizowanym filmie nie ma głodnych i zastraszonych ludzi, o których mówili uciekinierzy z piekła Pol Pota? Ilding drąży sprawę, bo go boli, jak boli go Kambodża, w końcu lat 70. zeszłego wieku skazana na śmierć i cudem ocalona.

7. „Oto Królestwo Niebieskie… w którym nie ma Boga. Oto miejsce, gdzie archanioł sprzymierza się z diabłem. Oto on… Niszczyciel Światów, Miecz Pana, Lewa Ręka Boga. Nad jego głową znów zawisły ciężkie chmury, a w Siódmym Niebie zaległa głucha cisza… cisza przed burzą. Oto Daimon Frey”. Chcecie państwo czytać? Wolna wola. To drugi tom „Zbieracza burz”, dzieła, którego autorką jest Maja Lidia Kossakwska, ponoć wschodząca gwiazda polskiej fantastyki.

8. Wydawca reklamując „Drugie życie Bree Tanner” Stephenie Meyer, twierdzi, że jest to „połączenie tajemnicy, suspensu i romantycznej intrygi. Akcja książki rozgrywa się w świecie wampirów, tak mrocznym i złowrogim, jak nigdy dotąd”. Doprawdy? A jak edytor zarekomenduje następną książkę Meyer?

9. Konkurencja dla autorki „Zmierzchu”: L.J. Smith „Pamiętniki wampirów. Księga trzecia. Dusze cieni”. Rzecz o dwóch wampirach, braciach zresztą, kochających się w tej samej dziewczynie. Brednia? A jak!

10. „Nie potrafię schudnąć. 350 nowych przepisów” serwowanych przez dr. Pierre Dukana to – jak mogliśmy przeczytać – „Ziemia obiecana, gwarancja odniesienia prawdziwego sukcesu, zdecydowanego i trwałego, zbudowanego na kwartecie sukcesywnych i coraz mniej intensywnych diet, które z czasem, nabierając doświadczenia, powiązałem między sobą, wyznaczając w ten sposób drogę, z której nie można zboczyć”. O Matko Boska, a cóż to za grafomania!

11. „Jak większość moich kolegów lekarzy wykształcony zostałem w kartezjańskiej, bardzo francuskiej szkole umiaru i równowagi, szkole liczenia kalorii i diet niskokalorycznych, gdzie wszystko jest dozwolone, ale w umiarkowanych ilościach” – deklaruje autor „Metody doktora Dukana” Pierre Dukan. No proszę, a Francuzi cieszą się u naszych pań, niezasłużoną jak się okazuje opinią znakomitych kochanków. Tymczasem umiar, równowaga, a z seksem jest jak z jedzeniem i alkoholem. Przesadzać nie należy, ale ograniczać sobie przyjemności? W życiu!

12. Fantasy z importu zza wschodniej granicy: „Wiedźma opiekunka, część 2” Olgi Gromyko. Czyli W. Redna powraca, jeszcze wredniejsza niż w pierwszej części książki.

13. Autorka ukrywająca się pod pseudonimem Tanya Valko znana była dotąd z książek kucharskich i przewodników. „Arabska żona” jest jej debiutem powieściowym. Z książki wynika, że mieć za męża Araba to istny dopust boży. Naturalnie, dla Polki.

14. N.J. Cooper, pisarz brytyjski na temat „Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet” Stiega Larssona wypowiadał się nieco prowokacyjnie: „Trzy niezwykłe powieści Stiega Larssona o Lisbeth Salander to jeden z największych światowych sukcesów wydawniczych. Jest w nich zawarta potężna i poruszająca historia; młoda dziewczyna jest świadkiem maltretowania matki przez ojca i próby jej zabicia; aby chronić tożsamość zatrudnionego przez państwo zabójcy, trzeba wykazać, że dziewczyna popadła w obłęd i zamknąć ją w szpitalu psychiatrycznym, gdzie jest traktowana z bezwzględną brutalnością. Kiedy wychodzi ze szpitala, trafia pod nadzór kuratorski kolejnego zwyrodnialca. Mijają lata i wreszcie po wielu udrękach i niesprawiedliwościach dziewczyna widzi na ławie oskarżonych nie tylko tych, którzy zrobili jej krzywdę, ale także samo państwo. No i mamy szczęśliwe zakończenie. Tyle że Larssonowi opowiedzenie tej historii zajęło 1500 stron. Jego opis postaci raz jest absurdalny, a raz pobieżny, co sprawia, że czasem trudno je rozróżnić. Przemoc, jaką nas raczy, jest tak ekstremalna, że staje się farsą. Styl jest napuszony i niedbały. Autor zasypuje nas mnóstwem nieistotnych szczegółów, na przykład opisem każdego mebla, jaki Salander kupuje w IKEI. Te opisy ciągną się przez całe strony i są zwyczajnie nudne.

15. Ważne zdanie z „Byczków w pomidorach” Joanny Chmielewskiej: „Między kobietą a mężczyzną jest tylko to podobieństwo, że przez całe życie potrafią kochać jednego mężczyznę – to znaczy, że ona kocha jego, a on siebie”.

16. „Ofiara losu” Camilli Lackberg to kolejny skandynawski kryminał, który i nad Wisłą świetnie się sprzedaje. Radziłbym jednak ostrożniej zachwalać książkę, co czynią wydawcy. Nie wiem, czy zdanie: „»Ofiara losu« to doskonały wybór dla tych, którzy lubią morderstwa” brzmi bardziej śmiesznie czy makabrycznie.

17 „Mistyfikacja” Harlana Cobena to powieść z 1990 r., od której autor rozpoczynał przygodę z literaturą. Ciekawe, że pisarz namawia swoich czytelników, by nie zaczynali od „Mistyfikacji”, lecz od późniejszych jego książek. Czyżby nie był pewny wartości tej pierwszej...?

18. Z „Nieposkromionej” P.C. Cast i Kristin Cast dowiedziałem się, że naszyjnik z księżycem na szyi to znak rozpoznawczy wampirów. Rozglądajmy się uważnie dookoła...

19. „Toczy się walka z czasem – Dostojne Matrony zaciskają nieustępliwie pętlę wokół głównej siedziby zgromadzenia. Dręczona wizjami własnej śmierci Matka Przełożona Darwi Odrade robi wszystko, by ocalić siostry. Mimo sprzeciwu części z nich postanawia zagrać va banque i rzuca na szalę swe ostatnie atuty: gholę baszara Tega, byłą Dostojną Matronę Murbellę i obdarzonego niezwykłymi zdolnościami Duncana Idaho”. Tak wygląda rekomendacja do „Kapitularza Diuną” Franka Herberta, szóstego, ostatniego tomu uważanego za kultowy cyklu „Kroniki Diuny”.

20. Wielu czytelników jest zdania, że Stiegowi Larssonowi w „Dziewczynie, która igrała z ogniem” nie udało się nic poza postacią Lisbeth Salander. To nie przypadek, że występuje ona we wszystkich trzech tytułach angielskiego tłumaczenia trylogii „Millennium”. To Lisbeth nas intryguje i kusi, także swoją aseksualnością. Jej powieściowy partner tylko szeleści papierem.

21. Muzułmanie wyrzynani przez okrutnych katolików w XVI-wiecznej Hiszpanii. Na tym tle nie potrafi się znaleźć główny bohater „Ręki Fatimy” Ildefonso Falconesa-Hernando, którego odrzucają jedni i drudzy antagoniści. Wysoce poprawnościowa powieść, co niekoniecznie jest pochwałą.

22. Katarzyna Michalak też ma swoją trylogię. Najpierw była „Poczekajka”, potem „Zachcianek”, a teraz „Zmyślona”. Mają te książki swoje zwolenniczki. Ktoś mądrze powiedział, że autorka staje po stronie dobra. Otóż to, w dzisiejszej dobie to wcale nie reguła.

23. Ze streszczenia „Zaćmienia” Stephenie Meyer dowiedziałem się, co następuje: „Epilog napisany jest z perspektywy Jacoba, który nie mogąc znieść bólu wywołanego wyborem Belli, ucieka przed swymi zmartwieniami do Kanady, przybrawszy postać wilka”. Howgh!

24. W „Mądrości Toskanii” Ferenca Mate znajdziemy wiele mądrych myśli, a wśród nich i taką, odnoszącą się do gastronomii: „Spoglądanie na zegarek nie da wam najmniejszego pojęcia o tym, czy danie jest już gotowe. Zamiast tego zajrzyjcie do garnka”.

25. „Pustynna Włócznia, ks. II” Petera V. Bretta: „Ulice Miln były jasne, błyszczące i doskonale znane, a smród palonego węgla i nawozu z hut wydał mu się niemal przyjazny. Wszystko było dokładnie takie, jak Naznaczony zapamiętał, a zarazem inne”.

26. „Meduza” Clive’a Cusslera i Paula Kemprecosa – powiedziałbym, że wzorcowy thriller morski. Dla amatorów mocnych wrażeń.

27. Internautki oceniają „Ostatnią piosenkę” Nicholasa Sparksa na podstawie wylanych podczas lektury łez. Ponieważ jest mowa o hektolitrach, powieść uzyskuje dobre noty.

28. Pisarka i dziennikarka Rachel Johnson o sukcesie „Zamku z piasku, który runął” i całej trylogii „Millennium” Stiega Larssona powiada, że to „lekcja poglądowa dla pisarzy, że na pierwszym, drugim i trzecim miejscu ma się znajdować fabuła, a daleko później »ładne pisanie«. Książki Larssona to przede wszystkim intryga, przemoc, brutalny seks przeplatany obżeraniem się przez Salander i Blomkvista sandwiczami i śledziami oraz szprycowaniem się potężnymi dawkami kawy. Tego pragnie czytelnik i to otrzymuje od autora”.

29. Monika Szwaja w „Zupie z ryby fugu” przedstawia problem bezdzietności. Jej bohaterce, Anicie, nie pomagają nawet dokonywane próby in vitro. Co więc ma zrobić? Modlić się? Obawiać się można, że to nie wystarczy.

30. „Zaginioną”, jak i inne powieści Harlana Cobena, ratuje postać głównego bohatera, sympatycznego ekskoszykarza, a obecnie detektywa Myrona Bolitara. Swoją drogą, czy to mało, jak na tego rodzaju taśmowo powstającą literaturę?

Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy