Reklama

Sztuka biografii

Sukces książki „Kapuściński non fiction” rozpoczął boom na biografie artystów. Wychodzi ich coraz więcej, stają się bestsellerami, bo często życie bohaterów bywa ciekawsze niż ich twórczość.

Publikacja: 01.08.2014 18:45

Sztuka biografii

Foto: PAP, Maciej Sochor Maciej Sochor

Red

Napisanie dobrej biografii wymaga i czasu, i środków, a co za tym idzie, również odwagi wydawcy, który musi inwestować w podróże autora, badania archiwalne i długo czekać na efekty benedyktyńskiej pracy. Ale, jak widać, wydanie tych kilkudziesięciu tysięcy złotych ma sens. Nawet jeśli nie zawsze sprzedaż jest wysoka, to opłaca się jako inwestycja w markę. Tak stało się choćby z serią biograficzną Znaku. Po ukazujące się w niej książki można w zasadzie sięgać w ciemno, bo większość trzyma wysoki poziom, tak jak dwie wydane niedawno pozycje: „Beksińscy. Portret podwójny" Magdaleny Grzebałkowskiej i „Uparte serce" Kaliny Błażejowskiej o poetce Halinie Poświatowskiej.

A przecież i wcześniej pojawiały się w niej książki solidne, choćby „Cały ten Kutz" Aleksandry Klich, poświęcony Gałczyńskiemu „Niebezpieczny poeta" Anny Arno czy „Miłosz" Andrzeja Franaszka. Ale podobną strategię przyjmują też inne wydawnictwa: Iskry (świetne biografie Mariusza Urbanka poświęcone Tuwimowi, Brzechwie i Broniewskiemu) czy szukające swojego miejsca na rynku biografii Marginesy. Do tej pory znane głównie jako wydawca bestsellera Jaume Cabrégo „Wyznaję", teraz opublikowały „Dymną" Elżbiety Baniewicz.

Cały tekst w Plusie Minusie

Tu w sobotę można kupić elektroniczne wydanie „Rzeczpospolitej" z Plusem Minusem

Reklama
Reklama

Napisanie dobrej biografii wymaga i czasu, i środków, a co za tym idzie, również odwagi wydawcy, który musi inwestować w podróże autora, badania archiwalne i długo czekać na efekty benedyktyńskiej pracy. Ale, jak widać, wydanie tych kilkudziesięciu tysięcy złotych ma sens. Nawet jeśli nie zawsze sprzedaż jest wysoka, to opłaca się jako inwestycja w markę. Tak stało się choćby z serią biograficzną Znaku. Po ukazujące się w niej książki można w zasadzie sięgać w ciemno, bo większość trzyma wysoki poziom, tak jak dwie wydane niedawno pozycje: „Beksińscy. Portret podwójny" Magdaleny Grzebałkowskiej i „Uparte serce" Kaliny Błażejowskiej o poetce Halinie Poświatowskiej.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama